Rozdział CXLII

171 12 8
                                    

Kui po 2 dniach opuściła szpital i wróciła razem z malutką Rose do domu. Jin był zakochany w swojej córeczce co było naprawdę urocze. Razem z chłopcami odwiedzaliśmy naszych przyjaciół pomagając im w opiece nad tą małą kruszynką, jednak największe poruszenie wśród nas wywołał Minho, który nie opuszczał małej Rose na krok. Gdy dziewczynka leżała w łóżeczku nie odstępował jej na krok, gdy któryś z nas miał ją na rękach Minho w momencie zjadował się obok niej. Był zafascynowany małą do granic możliwości.

Kui : To będzie piękna przyjaźń. - uśmiechnęła się.

J-Hope : Minho będzie jak starszy brat. - uśmiechnął się.

Jimin : To takie urocze. - powiedział.

Suga : Jeszcze będą z tego dzieci. - zaśmiał się.

Jin : Zwariowałeś ? - zapytał. To moja księżniczka i będzie kochała tylko swojego tatusia. - powiedział dumnie.

Jungkook : Żebyś się nie zdziwił. - zaśmiał się.

Wszyscy zaśmialiśmy się na reakcję Jina, który wdał się w głębszą dyskusję z Yoongim i Jungkookiem. Po dłuższym czasie postanowiliśmy się zbierać do domu.

Po prawie 2 miesiącach od porodu przyjaciółki chłopcy mieli kolejną trasę, jednak nic w tej kwesti się nie zmieniło i wyjeżdżali tylko na kilka dni co było dla nas naprawdę bardzo dobrym rozwiązaniem. Na czas nieobecności naszych mężów i przyjaciół byłam cały czas z Kui. Razem było nam łatwiej i mogłyśmy obie pomóc sobie w opiece nad dziećmi. Jin z Namjoonem byli zadowoleni i spokojniejsi przez nasze wspólne spędzanie czasu.

Kui : Słyszałam, że dom obok nas został już kupiony. - powiedziała smutna. A miałam naprawdę nadzieję, że się zdecydujecie i będziemy mieszkać obok siebie. - dodała.

Mia : No wiesz Kui może kiedyś tak będzie. - uśmiechnęłam się.

Kui : Podoba nam się tutaj z Jinem i nie chcielibyśmy już nic zmieniać. - powiedziała.

Mia : Nie ma co gdybać Kui, a wasi nowi sąsiedzi może nie będą tacy źli. - powiedziałam.

Kui : Może, ale nikt się tam nie pojawia. Z tego co Jin mówił ktoś go kupił, wyremontował i stoi pusty. - powiedziała.

Mia : Pewnie niebawem ktoś tam w końcu zamieszka. - powiedziałam.

Kui : Pewnie tak. - uśmiechnęła się. Rozmawiałam z Mei dzisiaj gdy brałaś prysznic. Pytała czy pomogłybyśmy jej z przygotowaniami do ślubu bo nie wie na co powinna zwrócić szczególną uwagę. - powiedziała.

Mia : Oczywiście, że jej pomożemy. - uśmiechnęłam się. Zazdroszcze jej tego, że pojechała razem z chłopakami na koncert. - powiedziałam.

Kui : Mia niebawem też pojedziemy. - uśmiechnęła się. W sumie to Ty masz łatwiej Minho jest już duży i możesz bez problemu zabrać go ze sobą. - powiedziała.

Mia : Nie chcemy jeszcze stawiać go w śród fleszy. Jest na to zdecydowanie za mały. - powiedziałam.

Kui : Przestań Mia ma do tego predyspozycję. - zaśmiała się. Ten mały człowiek robi furorę. - powiedziała.

Mia : Wiem to Kui, to mieszanka wybuchowa naszych charakterów. - powiedziałam.

Kui : Dlatego poradzi sobie w życiu doskonale. - uśmiechnęła się.

Mia : W to nie wątpię. - uśmiechnęłam się.

Po zakończeniu trasy chłopaków wszystko wróciło do poprzedniego biegu. Razem z Kui pomagałyśmy Mei w przygotowaniach poznając przy tym lepiej jej rodzinę. Byli to naprawdę przemili ludzie, którzy całe swoje życie ciężko pracowali dając swojej jedynej córce wszystko co tylko mogli.

Brakująca część mnie - Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz