07

18.7K 1.1K 181
                                    

Usłyszałam wibracje, które wyrwały mnie ze snu, a po chwili kolejne. Wyciągnęłam rękę spod kołdry i sięgnęłam do stolika nocnego, gdzie leżał mój telefon. Wzięłam go i przybliżyłam do twarzy, po czym otworzyłam oczy. Powiadomienie z Twittera? Dlaczego ja tego nie wyłączyłam? Spojrzałam na zegarek, było kilka minut przed piątą rano. Pojebało kogoś?

Kliknęłam w powiadomienie i nawet nie odczytując wiadomości, odpisałam.


✉Leen: wiesz co to sen? Jest przed piątą, więc spierdalaj.


Odłożyłam telefon i znów usłyszałam wibracje. Jęknęłam podirytowan w poduszkę i przewróciłam się na drugi bok, naciągając na siebie kołdrę. Mój telefon po raz kolejny dał o sobie znać. Zignorowałam to i jakoś udało mi się zasnąć.

Obudził mnie jakiś pisk i podziękowania. Przewróciłam się na plecy i przetarłam twarz dłońmi. Sięgnęłam po telefon i odblokowałam go. Od razu włączyła mi się jakaś konwersacja. Zerknęłam na osobę, której odpisałam nad ranem, czego kompletnie nie pamiętam. Calum Hood. Zamrugałam kilkukrotnie, dostrzegając trzy nieodczytane wiadomości od niego.


✉Calum Hood: nie ma za co

✉Calum Hood: właściwie to co zrobiłem?

✉Leen: wiesz co to sen? Jest przed piątą, więc spierdalaj.

✉Calum Hood: miło i ta kropka nienawiści heh

✉Calum Hood: u mnie jest przed jedenastą

✉Calum Hood: zapomniałem o strefach czasowych


Westchnęłam i odpisałam mu.


✉Leen: idiota.


Podniosłam się z łóżka i założyłam ciepłe, grube skarpety, po czym opuściłam pokój odpisując na wiadomość, którą dostałam od Su. Weszłam do kuchni i zatrzymałam się patrząc z politowaniem na piszczącą i skaczącą w miejscu Vi.

- Odbiło jej? – zapytałam.

- Mam bilety! – pisnęła.

- Fajnie.

- Na koncert 5SOS! Teraz mogę umrzeć szczęśliwa! - krzyknęła, na co się skrzywiłam. -  A nie, nie mogę, dopiero po koncercie. Aaaaa!

- Kto Cię tam wpuści młoda – prychnęłam.

- Mama idzie ze mną i Kate – spojrzałam na rodzicielkę.

- Zainwestuj w porządne zatyczki, inaczej ogłuchniesz – sięgnęłam po kubek z herbatą, który już na mnie czekał i usiadłam przy stole.

- Muszę powiedzieć Kate! – pisnęła głośno i pobiegła na górę.

- Jak dobrze, że niedługo się wyprowadzam. Tylko cisza i spokój, zero pisków - uśmiechnęłam się do matki, na co ta pokręciła głową za zrezygnowaniem.





Jest i Cally :D

Do jutra!

Lov U♥


I hate that I want you ✉ C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz