150

10.5K 647 46
                                    

- Proszę na siebie uważać – powiedział lekarz, patrząc na blondynkę i podając jej wypis. – I pilnować swojej narzeczonej – spojrzał na mnie.

- Oczywiście – zaśmiałem się nerwowo, czując na sobie wzrok Leen. Su, która stała obok zaczęła chichotać.

- Do widzenia – pożegnał się i odszedł.

- Narzeczona? – zapytała. Spojrzałem na jej przyjaciółkę, która zaczęła się głośniej śmiać.

- Inaczej by nam niczego nie powiedział – powiedziałem.

- To gdzie mój pierścionek? – uniosła jedną brew. O dziwo miała dzisiaj bardzo dobry humor, w porównaniu do ostatnich dwóch dni, co tylko mnie cieszyło. Móc zobaczyć jej uśmiech, po tym wszystkim, to jak najlepszy prezent i to bez okazji.

- U jubilera, wciąż nad nim pracuje. Musi być idealny – odpowiedziałem i musnąłem ustami jej skroń. Spojrzała na mnie zaskoczona. – Byłem aż tak przekonywujący? – prychnęła.

- Chodźmy już – odezwała się Su. Skierowaliśmy się w stronę windy. Zwolniłem znacznie, dorównując do tempa Leen poruszającej się niemal w zwolnionym tempie. Poczułem wibracje, więc wyjąłem telefon z przedniej kieszeni spodni i spojrzałem na ekran.

- To Ashton – powiedziałem. – Tak?

- Co z Leen?

- Wszystko okay, właśnie wychodzimy ze szpitala.

- Wiesz, nie chce Cię poganiać ani nic z tych rzeczy, ale...

- Spokojnie Ashton, wieczorem mam lot.

- Wracasz?- usłyszałem Michaela.

- Jestem na głośniku?

- Tak – odpowiedzieli naraz. - Nie zostajesz? – znów Mike. – Nie żeby coś bo świetnie nam tu bez Ciebie.. Ała! Luke ty chuju! - zaśmiałem się słysząc jak coś, a raczej ktoś upada. Zakładam, że to był Luke, którego popchną czy zepchną czerwonowłosy. – Uspokójcie się, kurwa... - tym razem usłyszałem Ashtona.

- Pogadamy później – rozłączyłem się.

- Odwalają coś? – zapytała Susanne.

- Jak zawsze – odpowiedziałem, obejmując Leen w pasie. Weszliśmy do windy. - Będę do Ciebie codziennie pisał i dzwonił - wypuściła głośniej powietrze z ust.

- Okay - podniosła na mnie wzrok uśmiechając się lekko.

- Coś jest nie tak? - zapytała Su. Leen nie powiedziała jej wszystkiego o wypadku, a mianowicie pominęła tę część, kiedy Aaron chciał się do niej dobrać. Nie zamierzałem się wtrącać, to była jej decyzja. Prędzej czy później i tak jej powie, jestem tego pewien.

- Wszystko w porządku - odpowiedziała, na co przytaknąłem i złożyłem pocałunek na jej skroni.

I hate that I want you ✉ C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz