96

11.3K 711 53
                                    

Okryta kocem przeszłam na korytarz. Nie mam pojęcia, która jest godzina, wiem tylko, że przesadziłam z alkoholem. W ustach miałam istną pustynię, więc od razu skierowałam się do kuchni. Sięgnęłam po butelkę z woda i odkręciłam korek, przystawiając ją sobie do ust. Upiłam kilka dużych łyków. Od razu lepiej. Wróciłam na korytarz po torebkę i wyciągnęłam z niej telefon.

Położyłam się na sofie przeglądając urządzenie. Miałam trzy wiadomości głosowe i kilkanaście sms'ów od Caluma oraz jedną wiadomość od Aarona. Zaczęłam czytać wiadomości od tego pierwszego, a po chwili wyświetlało mi się od niego połączenie. Odebrałam.

- Słu...

- Czyś ty zwariowała?! – odsunęłam uradzenie od ucha.

- Ciii – mruknęłam.

- Myślałem, że na zawał zejdę! Wydzierasz się na mnie, a po chwili nie mam jak się z tobą skontaktować. Mogło Ci się coś stać, do cholery!

- Calum proszę... - mruknęłam. – Ciszej.

- Kac?

- Interesuje Cię to?

- Leen, nie zaczynaj.

- To ty zacząłeś. Związkiem opartym na kłamstwie możesz się wypchać.

- Nie okłamałem Cię. Nie pytałaś czy do niego napisałem, więc nie miałem kiedy Ci powiedzieć, że nie, a z tego co mi wiadomo, kłamstwo jest oparte na wypowiedzi, której w tym przypadku nie było.

- Wkurwiasz mnie. Czy ja pisze do twoich znajomych, aby się od Ciebie odwalili? Nie i wiedz, że sobie nie życzę, abyś ty to robił, a teraz wybacz, muszę się ogarnąć.

- Wychodzisz gdzieś?

- Tak.

- Gdzie?

- Na kawę.

- Z kim?

- Myślę, że wiesz z kim.

- Leen!

- Muszę kończyć – rozłączyłam się. Weszłam w wiadomości i odczytałam tę od Aarona, w której pytał o dzisiejsze spotkanie. Zabrałam się za odpisywanie mu.

Ja: przepraszam, dziś nie dam rady, wiesz jak kończą się wyjścia z Su - umieraniem. przełóżmy to x





Jak nie rozmawiać z kobietą? Punkt 1. Nie wymądrzaj się.

Oj Cal, musisz się jeszcze wiele nauczyć xD

Do jutra♥

Lov U♥

I hate that I want you ✉ C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz