Po dwóch tygodniach spędzonych z chłopakami i ich przyjaciółmi, czułam się jak wrak człowieka, dosłownie. Te czternaście dni to była jedna, wielka niekończąca się impreza, mocno zakrapiana. Nie spałam dłużej niż cztery godziny na dobę, więc kiedy w przedostatni dzień postanowiliśmy przystopować i wyspać się przed powrotem, wszyscy padliśmy jak na zawołanie.
Przez cały ten czas z Calumem, nie mieliśmy za bardzo czasu aby być sam na sam. W zasadzie byliśmy sami tylko wtedy kiedy spaliśmy, bo nie zdążyliśmy się obudzić, a już zaczynała się impreza lub szykowaliśmy się do jakiegoś wyjścia, a później nie mieliśmy już sił na cokolwiek innego, poza padnięciem na łóżko i zaśnięciem. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak imprezowałam i tyle piłam, ale obym nie musiała tego szybko powtarzać, to wykańczające.
Dlatego kiedy wylądowaliśmy w Los Angeles, a zaraz potem w moim mieszkaniu, wcale nie było dziwne to, że zasnęliśmy po pięciu minutach, śpiąc kolejne dwanaście godzin, jak nie dłużej.
Obudziłam się i usiadłam, przecierając twarz. Rozejrzałam się po pokoju, w którym panowała ciemność, choć okna były niezasłonięte. Sen wcale mi nie pomógł, czułam się jeszcze bardziej zmęczona.
Westchnęłam i podniosłam się zostawiając Caluma śpiącego. Wyszłam z pokoju i przeszłam do kuchni. O dziwo w mieszkaniu panował idealny porządek, choć się go nie spodziewałam po kilkudniowym pomieszkiwaniu tu przez Mianne.
Sięgnęłam po butelkę z woda, odkręciłam ją i upiłam kilka łyków. Czuję się jakbym wciąż miała kaca, co jest niemożliwe. Nie jestem pewna, ale w wakacje chyba się odpoczywa, a nie katuje jeszcze bardziej, choć nie mogę powiedzieć, że źle się bawiłam. Było świetnie.
Poczułam oplatające mnie ramiona wokół brzucha i pocałunek na ramieniu.
- Dzień dobry.
- Raczej noc – zaśmiałam się. – Jest po czwartej.
- To nad ranem. Mówiłem, że dzień – odwróciłam się w jego stronę i oparłam głowę na jego obojczyku. – Co jest Leen?
- Nic. Po prostu wciąż jestem zmęczona, a ponoć to miały być wakacje – zaśmiał się.
- Bardzo zmęczona? – poczułam pocałunek na szyi. Zabrał z mojej dłoni butelkę, a po chwili jego dłonie znalazły się na moich biodrach, podwijając moją koszulkę.
- Może jednak nie aż tak bardzo – podniosłam głowę, a on od razu złączył nasze usta. Objęłam ramionami jego kark. Podniósł mnie, sadzając na blat i stanął między moimi nogami.
- Wreszcie sami – szepnął.
Zapomniałam wspomnieć po poprzednim rozdziale, że będzie mały przeskok w czasie z akcją, bo jak wcześniej wspominałam, nie mam weny na te wakacje i już mi się one znudziły xD
I nie mam też weny na seksy, więc wybaczcie koniec rozdziału w takim momencie :D
Lov U♥
CZYTASZ
I hate that I want you ✉ C.H
FanfictionLeen @AlienAileen: Czy istnieje coś gorszego od seksu bez orgazmu? Otóż tak - fandomy. A jeśli twoja siostra jest w jakimkolwiek wiedz, że prościej jest ją zabić niż znosić @ViMikesGirl #fandom #facts Najwyżej - #1 w 5sos © 2015-2016 by thebigblue...