127

10.8K 630 13
                                    

Przekroczyliśmy próg jej mieszkania, a Leen od razu skierowała się w stronę sypialni, ciągnąc mnie za sobą. Zatrzymała się dopiero przy łóżku i zrzuciła ze swoich ramion moją kurtkę, którą wcześniej jej dałem. Przez chwilę, po prostu staliśmy, patrząc sobie prosto w oczy. Złapałem za materiał jej czarnej sukienki i ściągnąłem ją z niej. Złączyłem nasze usta i czułem jak zaczyna rozpinać guziki mojej koszuli. Objąłem ją w pasie lekko unosząc i zaraz znaleźliśmy się na łóżku. Ściągnęła materiał z moich ramion.

Długo nie zwlekaliśmy z pozbyciem się reszty ubrań. Składała pocałunki na mojej szyi, siedząc na mnie okrakiem. Sięgnąłem po prezerwatywę, którą wcześniej zostawiłem na szafce nocnej.

- Zrobisz to sama? – zapytałem. Uśmiechnęła się zadziornie.

- Oczywiście, skarbie – zabrała ode mnie paczuszkę i rozerwała ją zębami. Wyciągnęła z niej zawartość i chwyciła za mojego członka, a z mojego gardła wydobyło się głośne westchnięcie, kiedy lekko go ścisnęła. Założyła gumkę i uniosła swoje biodra, a po chwili mogłem czuć ją wokół siebie. Oparła się dłońmi o moja klatkę piersiową i zaczęła się powoli poruszać, a ja wychodziłem jej biodrom na przekór, wsłuchując się w jej słodkie jęki. Podciągnąłem się, obejmując ją w pasie i złączyłem nasze usta w mocnym pocałunku. Zszedłem muśnięciami na jej szyję, a ona odchyliła głowę do tyłu, abym miał do niej lepszy dostęp. – Calum.. – jęknęła, kiedy przygryzłem skórę.

- Jeszcze chwila – powiedziałem, z powrotem opadając na pościel. Pociągnąłem ją za sobą. Jej jęki stawały się coraz głośniejsze, a ciało się napinało. Złapałem ją za biodra i wszedłem w nią mocnym ruchem. Z jej ust wydobył się krzyk zaskoczenia, oddech stał się krótki i płytki. Czułem jak drży. Pchnąłem mocniej po raz kolejny i sam doszedłem. Powoli z niej wyszedłem. Pozbyłem się prezerwatywy i objąłem dziewczynę ramionami, po czym pocałowałem w skroń. – Kocham Cię.

- Ja Ciebie też – szepnęła i mogłem poczuć muśnięcie jej ust na ramieniu.

- Myślisz, że się zorientowali?

- Zorientują się rano, kiedy zobaczą, że nas z nimi nie ma – zachichotała.

- Jesteś przebiegła – przewróciła się na brzuch i wsparła na przedramionach, aby móc na mnie spojrzeć.

- Ty, tak samo jak ja , nie miałeś ochoty z nimi siedzieć. Więc nie narzekaj, CalPal – sięgnąłem dłoni do jej włosów, odgarniając je za jej ucho.

- Nie narzekam. Powtórzymy to?

- Tyle razy ile dasz radę – puściła mi oczko.

I hate that I want you ✉ C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz