31

17K 1K 141
                                    

- Dlaczego jedziemy samochodem? – usłyszałam westchnięcie. Zerknęłam na blondynkę.

- Bo to tylko cztery godziny i wychodzi taniej. Sama to powiedziałaś – zachichotałam.

- Zmieniłam zdanie – mruknęła.

- W połowie drogi?

- Nie czepiaj się.

- I tak ja prowadzę.

- Ale to mój samochód – przewróciłam oczami. – Patrz – wystawiła w moją stronę telefon, a ja zerknęłam na ekran. – Jak tak można?

- Po co pokazujesz mi zdjęcia Caluma?

- Nie rozumiesz. Na jednym się uśmiecha i wygląda jak potulny szczeniaczek, a na tym obok ma poważną minę i wygląda jak chodzący seks – zaczęłam się śmiać.

- Wiesz, że zdaję sobie sprawę z tego jak on wygląda?

- Wiesz, że nie rozumiem dlaczego jeszcze się z nim nie przespałaś?

- Widziałam się z nim dwa razy.

- Mało to okazji?

- Jesteś nie możliwa.

- No co? Nie podoba Ci się? Wiem, że tak, bardzo i ty mu też. To co wam przeszkadza w odrobinie zabawy? I nie mów, że nie interesuje Cię przygodny seks bo masz już dwie takie akcje za sobą.

- Odległość. Nie chce się w nic pakować, lubię go i tyle.

- Okay, okay – odetchnęłam licząc na to, że to koniec tematu. Oczywiście, że się przeliczyłam. – Ale jedziemy do miasta grzechu, więc... możesz trochę pogrzeszyć.

- Mogę, ale nie muszę.

- Jak chcesz i tak wiem swoje. Właściwie w jakim hotelu się zatrzymali?

- Wynn – odpowiedziałam i przez chwilę w samochodzie panowała cisza, nie licząc radia w tle. Zerkając na nią dostrzegłam jak pisze coś na telefonie.

- Holy shit.

- Tak, też sprawdziłam – zaśmiałam się.

- Będziemy się tarzać w luksusie przez dwa dni! Nie mogę się doczekać – usłyszałam dźwięk wiadomości z mojego telefonu. – Sprawdzę – powiedziała, na co przytaknęłam.

- CalPal?

- Mike tak na niego mówi – odpowiedziałam. – Otwórz.

- Pyta się o której będziemy.

- Odpisz mu.

- Powiedział żeby dać mu znać jak będziemy blisko to zejdzie po nas – przytaknęłam. – I że nie może się doczekać, aż zostaniecie sami.

- Su... co mu napisałaś?

- Nic.

- Susanne Morgan! Co mu napisałaś?!

- Że będziemy za jakieś dwie godziny.

- I?

- I że chcesz pochwalić się mu nową bielizną?

- Serio?

- Oh daj spokój i tak później napisał, że wie, że to ja. Prowadzicie aż tak nudne rozmowy?

- Nie. Po prostu ty piszesz oczywistą oczywistością, a ja dwuznacznościami. Zresztą, w ostatnim tygodniu sporo mu odpisywałaś.

- Kurwa... nauczył się rozróżniać – zaśmiałam się. - I jak ja mam się pod Ciebie podszywać?





No i rozdziały na zapas się skończyły ;c A weny wciąż brak, eh.

Lov U♥

I hate that I want you ✉ C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz