Znajdowałam się w małej siłowni, która znajdowała się w hotelu, w którym miałam pokój i zajmowałam jedną z mat. Lubiłam yogę i ćwiczenia. O dziwno znajdowałam się tu sama, ale dla mnie to i lepiej. Zresztą, było ledwie po siódmej. Może i krótko spałam, po tym jak wróciłam do swojego hotelu kilka minut po trzeciej, ale po prysznicu i śniadaniu dostałam jakiegoś kopa energetycznego.
Spojrzałam na telefon, który zaczął dzwonić. CalPal. Musiałam go tak zapisać, chociaż jak przez mgłę pamiętam to jak wymienialiśmy się numerami. Sięgnęłam dłonią do urządzenia i odebrałam włączając głośnik.
- Obudziłem Cię? – zapytał od razu.
- Nie, jestem na siłowni – odpowiedziałam. – Rozciągam się, yoga i te sprawy.
- W jakiej pozycji? – prychnęłam. - *O jakich wy pozycjach mówicie?!* - usłyszałam w tle.
- Michael?
- Taa. Mniejsza z tym, siedzisz?
- Mniej więcej.
- To lepiej usiądź.
- Chcesz mi oznajmić, że jesteś w ciąży czy co? – zaśmiał się krótko.
- Nie, za wcześnie na to.
- Więc o co chodzi? – usiadłam. – Brzmisz jakbyś chciał mi oznajmić, że umrę.
- Nie, ale możesz być zła – zmarszczyłam lekko brwi.
- Co jest?
- Wejdź na twittera.
- I po to dzwonisz?
- Chciałem się upewnić, że od razu to zrobisz. Wysłałem Ci link.
- Do czego?
- Ktoś nagrał wczoraj filmik, przez szybę więc średnio to widać, na którym jesteśmy. Zdecydowanie widać, że ja to ja i można rozpoznać też chłopaków, ale jesteś też tam ty i moment, w którym akurat siadasz mi na kolana, albo raczej wciągam Cię na nie...
- Widać mnie?!
- Tylko twoją sylwetkę no i zdecydowanie widać, ze jesteś dziewczyną. Twarzy nie, bo jesteś tyłem ewentualnie bokiem – odetchnęłam.
- To co mnie straszysz?!
- Chciałem tylko żebyś wiedziała – mruknął. – No i pojawiły się plotki o mojej rzekomej dziewczynie.
- Rozłączam się – powiedziałam. – Chce zobaczyć ten filmik – zakończyłam rozmowę nie czekając na jego odpowiedź i od razu weszłam na twittera. Otworzyłam wiadomości, wybierając rozmowę z Calumem i kliknęłam w link. Obejrzałam kilkunastosekundowy filmik. Okay, ja wiem, że to ja... i jeśli ktoś mnie dobrze zna też powinien to zauważyć o ile wie o jakimkolwiek powiązaniu z nimi, czyli tylko Su mogłaby stwierdzić, że to jestem ja. Jestem bezpieczna.
Zaczęłam przeglądać komentarze.
✉Leen: ooo nie, nienawidzę Cię.
✉Calum Hood: ?
✉Leen: nazwali mnie pieprzoną groupie!!!!!
✉Calum Hood: hahahhaha
✉Leen: skandal i hańba! Pozwę te kretynki, to zniesławienie!
✉Calum Hood: wtedy się przyznasz do tego kim jesteś i będzie gorzej
✉Leen: kurwa. obrażają mnie i nic nie mogę z tym zrobić ლ(ಠ益ಠლ)
✉Leen: to twoja wina. Nie dość, że groupie to jeszcze twoja dziewczyna
✉Calum Hood: to pierwsze jest chyba gorsze
✉Leen: zastanowiłabym się nad tym
✉Calum Hood: dzięki
✉Leen: proszę bardzo
✉Leen: zabawnie jest czytać o sobie komentarze
✉Leen: wiedziałeś, że jestem gruba i lecę tylko na twoją kasę? Fascynujące
✉Calum Hood: tylko nie bierz tych komentarzy do siebie
✉Leen: nie zamierzam, wiem jaka jest prawda
✉Calum Hood: a jaka jest?
✉Leen: że jestem szczupła i lecę na twoją kasę ;)
✉Calum Hood: hahahaha wiedziałem, że tak będzie
✉Leen: ale skarbie! nie obrażaj swojej dziewczyny!
✉Calum Hood: mam wrażenie, że Cię to bawi
✉Leen: skoro i tak nie wiedzą kim jestem, to co mi tam, mam płakać?
✉Leen: btw jest jakieś drugie dno w tym, że mi to wysłałeś?
✉Calum Hood: mogą mnie o to zapytać w którymś z wywiadów
✉Leen: i co im powiesz?
✉Calum Hood: prawdę. Jesteś moją dobrą znajomą i nic więcej
✉Leen: twoi koledzy chyba uważają inaczej
✉Calum Hood: to idioci
✉Calum Hood: jak poszłaś zasypywali mnie pytaniami, o to dlaczego Cię nie pocałowałem
✉Leen: hahahhahahah
✉Leen: straciłeś taką okazję
CZYTASZ
I hate that I want you ✉ C.H
FanfictionLeen @AlienAileen: Czy istnieje coś gorszego od seksu bez orgazmu? Otóż tak - fandomy. A jeśli twoja siostra jest w jakimkolwiek wiedz, że prościej jest ją zabić niż znosić @ViMikesGirl #fandom #facts Najwyżej - #1 w 5sos © 2015-2016 by thebigblue...