18

18.9K 1.2K 215
                                    

Znajdowałam się w małej siłowni, która znajdowała się w hotelu, w którym miałam pokój i zajmowałam jedną z mat. Lubiłam yogę i ćwiczenia. O dziwno znajdowałam się tu sama, ale dla mnie to i lepiej. Zresztą, było ledwie po siódmej. Może i krótko spałam, po tym jak wróciłam do swojego hotelu kilka minut po trzeciej, ale po prysznicu i śniadaniu dostałam jakiegoś kopa energetycznego.

Spojrzałam na telefon, który zaczął dzwonić. CalPal. Musiałam go tak zapisać, chociaż jak przez mgłę pamiętam to jak wymienialiśmy się numerami. Sięgnęłam dłonią do urządzenia i odebrałam włączając głośnik.

- Obudziłem Cię? – zapytał od razu.

- Nie, jestem na siłowni – odpowiedziałam. – Rozciągam się, yoga i te sprawy.

- W jakiej pozycji? – prychnęłam. - *O jakich wy pozycjach mówicie?!* - usłyszałam w tle.

- Michael?

- Taa. Mniejsza z tym, siedzisz?

- Mniej więcej.

- To lepiej usiądź.

- Chcesz mi oznajmić, że jesteś w ciąży czy co? – zaśmiał się krótko.

- Nie, za wcześnie na to.

- Więc o co chodzi? – usiadłam. – Brzmisz jakbyś chciał mi oznajmić, że umrę.

- Nie, ale możesz być zła – zmarszczyłam lekko brwi.

- Co jest?

- Wejdź na twittera.

- I po to dzwonisz?

- Chciałem się upewnić, że od razu to zrobisz. Wysłałem Ci link.

- Do czego?

- Ktoś nagrał wczoraj filmik, przez szybę więc średnio to widać, na którym jesteśmy. Zdecydowanie widać, że ja to ja i można rozpoznać też chłopaków, ale jesteś też tam ty i moment, w którym akurat siadasz mi na kolana, albo raczej wciągam Cię na nie...

- Widać mnie?!

- Tylko twoją sylwetkę no i zdecydowanie widać, ze jesteś dziewczyną. Twarzy nie, bo jesteś tyłem ewentualnie bokiem – odetchnęłam.

- To co mnie straszysz?!

- Chciałem tylko żebyś wiedziała – mruknął. – No i pojawiły się plotki o mojej rzekomej dziewczynie.

- Rozłączam się – powiedziałam. – Chce zobaczyć ten filmik – zakończyłam rozmowę nie czekając na jego odpowiedź i od razu weszłam na twittera. Otworzyłam wiadomości, wybierając rozmowę z Calumem i kliknęłam w link. Obejrzałam kilkunastosekundowy filmik. Okay, ja wiem, że to ja... i jeśli ktoś mnie dobrze zna też powinien to zauważyć o ile wie o jakimkolwiek powiązaniu z nimi, czyli tylko Su mogłaby stwierdzić, że to jestem ja. Jestem bezpieczna.

Zaczęłam przeglądać komentarze.


✉Leen: ooo nie, nienawidzę Cię.

✉Calum Hood: ?

✉Leen: nazwali mnie pieprzoną groupie!!!!!

✉Calum Hood: hahahhaha

✉Leen: skandal i hańba! Pozwę te kretynki, to zniesławienie!

✉Calum Hood: wtedy się przyznasz do tego kim jesteś i będzie gorzej

✉Leen: kurwa. obrażają mnie i nic nie mogę z tym zrobić ლ(ಠ益ಠლ)

✉Leen: to twoja wina. Nie dość, że groupie to jeszcze twoja dziewczyna

✉Calum Hood: to pierwsze jest chyba gorsze

✉Leen: zastanowiłabym się nad tym

✉Calum Hood: dzięki

✉Leen: proszę bardzo

✉Leen: zabawnie jest czytać o sobie komentarze

✉Leen: wiedziałeś, że jestem gruba i lecę tylko na twoją kasę? Fascynujące

✉Calum Hood: tylko nie bierz tych komentarzy do siebie

✉Leen: nie zamierzam, wiem jaka jest prawda

✉Calum Hood: a jaka jest?

✉Leen: że jestem szczupła i lecę na twoją kasę ;)

✉Calum Hood: hahahaha wiedziałem, że tak będzie

✉Leen: ale skarbie! nie obrażaj swojej dziewczyny!

✉Calum Hood: mam wrażenie, że Cię to bawi

✉Leen: skoro i tak nie wiedzą kim jestem, to co mi tam, mam płakać?

✉Leen: btw jest jakieś drugie dno w tym, że mi to wysłałeś?

✉Calum Hood: mogą mnie o to zapytać w którymś z wywiadów

✉Leen: i co im powiesz?

✉Calum Hood: prawdę. Jesteś moją dobrą znajomą i nic więcej

✉Leen: twoi koledzy chyba uważają inaczej

✉Calum Hood: to idioci

✉Calum Hood: jak poszłaś zasypywali mnie pytaniami, o to dlaczego Cię nie pocałowałem

✉Leen: hahahhahahah

✉Leen: straciłeś taką okazję


I hate that I want you ✉ C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz