26

17.7K 1.1K 176
                                    

Nie wierzę, no po prostu nie wierzę! Zabije ich wszystkich! Całą czwórkę, no po prostu... Grrr. Dobrze, że jakimś cudem obudziłam się kilka minut przed siódmą i coś mnie podkusiło aby przejrzeć od razu twittera.

- Odbierz ten pieprzony telefon Ho...

- Leen? Co jest? Nie mam za bardzo czasu, zaraz jedziemy do studia.

- Co jest? Ty się jeszcze mnie pytasz, co jest?! – wydarłam się. – Lepiej powiedz dla Michaela, że go zabije przy pierwszej, lepszej okazji!

- Ale co on zrobił? – prychnęłam.

- Wejdź na jego instagrama – powiedziałam.

- *Luke wejdź na ig Mike'a* - usłyszałam lekko stłumiony głos. Musiał odsunąć telefon od ucha. - *O kurwa... Clifford nie żyjesz!* - wydarł się po chwili.

- Leen ja naprawdę nie wiedziałem...

- Każ mu to usunąć! I tak to już krąży po Internecie, ale każ mu usunąć to cholerne zdjęcie! Dowiedziałam się o tym z twittera, z twittera rozumiesz! Moja siostra zwariuje jak to zobaczy, rozumiesz?!

- Nie widać na nim twojej twarzy...

- I co z tego?! Dziwnym przypadkiem twoja dziewczyna... – zaakcentowałam to słowo. -... z którą się całujesz jest ubrana tak samo jak ja byłam wczoraj, ma nawet taką samą torebkę jak moja, a wiesz co pisze na Twitterze? Calum Hood i jego dziewczyna przed koncertem! Skąd on w ogóle je ma?!

- Pogadam z nim.

- No ja myślę, że pogadasz. Zatłucz go najlepiej! – rozłączyłam się.


Siedziałam wkurzona w kuchni pijąc kawę. Jak zniszczyć Leen ostatnie kilka godzin w Nowym Jorku, wersja Michael Clifford. No nic tylko takiego zatłuc. Co on sobie myśli do cholery? A wydawał się w porządku...

Spojrzałam na telefon, kiedy zawibrował i otworzyłam wiadomość od Caluma.


CalPal: wczoraj Luke i Ashton założyli się o to, czy się pocałujemy na pożegnanie i Mike poszedł za nami, stąd to zdjęcie, a dodał je po pijaku

CalPal: już je usunął, ale tak jak mówiłaś, już są kopie

Ja: zabiłeś?

CalPal: niestety nie mogłem


- Zaraz będzie wywiad z 5SOS – powiedziała Vi wchodząc do kuchni z laptopem. Przyglądałam jej się z ostrożnością. – Dziewczyno Caluma – spojrzała na mnie zła.

- Nie wiem o czym mówisz – odpowiedziałam, wracając wzrokiem do telefonu.

- Spotkałaś się z nim! Całowałaś go! I poznałaś moje słoneczko!

- Wcale nie – burknęłam, a z jej laptopa mogłam usłyszeć rozpoczynająca się audycję.

- Widziałam zdjęcie. Nie jestem głupia, to ty! – przewróciłam oczami. – Dlaczego mi nie powiedziałaś?

- Nie ma o czym. Nic między nami nie ma, a Mike to zrobił dla jaj – że też doszło do tego, że go usprawiedliwiam.

- W Paryżu... – zaczęła.

- To też byłam ja.

- Ugh... nienawidzę Cię! – wybiegła z kuchni zabierając laptopa.

- Vi, poczekaj! – westchnęłam i poszłam za nią. Weszłam po schodach i skierowałam kroki w stronę jej pokoju, do którego po chwili weszłam.

- Jesteś okropna! Marze o tym, żeby ich poznać odkąd po raz pierwszy ich usłyszałam, a ty... ty nawet ich nie lubisz!

- Zrozum, że nie mogłam!

- Bo?

- Bo zachowujesz się jak kretynka, na samo wspomnienie o nich – spojrzała na mnie z niedowierzaniem. – Przepraszam Vi, ale to nie jest tak, że wezmę Cię za rączkę i zaprowadzę do nich mówiąc „hej, poznajcie moją siostrę". Nie planowałam ich poznawać, a to że spotkałam się z nimi wczoraj wyszło przez przypadek i nic nie ma między mną, a...

- *Calum* - usłyszałam głos jakiegoś faceta. Oh, nie wyłączyła audycji.

- *Tak, to ja* - powiedział z rozbawieniem.

- *Sporo waszych fanów zadaje pytania o tajemniczą dziewczynę, którą mogliśmy zobaczyć na nagraniu z Paryża i zdjęciu na instagramie Michaela* - świetnie. Jeszcze mówcie o mnie.

- *Wiem jak to wygląda* - zaczął po chwili. - *Ale między nami nic nie ma. To tylko przyjaciółka, a to był buziak w policzek, chociaż zdjęcie można interpretować na różne sposoby* - czułam na sobie wzrok siostry.

- Mówiłam – dzięki Ci Hood za myślenie.

- Skoro on tak twierdzi – powiedziała zakładając ręce na piersi. – Ale wciąż jestem zła.

- Poczekaj chwilę – powiedziałam i przeszłam do swojego pokoju szukając jednej rzeczy. Chwilę później wróciłam do niej i podałam jej koszulkę. – Miałam Ci to dzisiaj dać przed wylotem. Przepraszam, że w takich okolicznościach.

- Czy to jest...

- Koszula Michaela – patrzyła z niedowierzaniem to na mnie, to na czerwony materiał w kratkę. – A przynajmniej kiedyś nią była. Jak miała rękawy i nie była popisana... - wzięła głęboki wdech, a po chwili po jej policzkach zaczęły spływać łzy.

- Nienawidzę Cię i kocham jednocześnie! – pisnęła i podbiegła do mnie, przytulając się.

- To jest właśnie miłość, mała. Sam mi ją dał i kazał dać tobie. Powiedział też, że nie może się doczekać, aż Cię pozna. – rozryczała się na dobre.





Do jutra!♥

Lov U♥


I hate that I want you ✉ C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz