17

18.7K 1.1K 308
                                    

Calum siedział na brzegu kanapy, a ja na jego jednym udzie, przy czym obejmował mnie ramieniem tak, że jego dłoń spoczywała na mojej nodze. Zupełnie nie mam pojęcia dlaczego tak siedzieliśmy, chyba po prostu znudziło mi się przepychanie obok niego, kiedy to wstawałam co jakiś czas, ale nie przeszkadzało mu to, mi zresztą też nie.

Przyglądaliśmy się Michaelowi, który stał obok naszego stolika, opowiadając jakąś historię, przy czym strasznie gestykulował i skakał, co było bardzo zabawne, zwłaszcza po kilku drinkach.

Szczerze? Myślałam, że będą mnie traktować jak jakąś przybłędę, a są naprawdę w porządku.

- I wtedy ona powiedziała do Luke'a powiedz jestem Muke af – zmarszczyłam lekko brwi.

- Chwila, chwila... - zaczęłam. – Muke?

- Michael i Luke – wyjaśnił mi Calum.

- Ooh, połączyli wasze imiona – zaśmiałam się.

- Każdego z nas – odpowiedział Ashton. – Muke, Malum, Mashton, Lashton, Cake, Cashton... - zaczął wyliczać. – Zgubiłem coś?

- Chyba nie... nadjesz się na fangirl – skomentował Luke, klepiąc go po ramieniu.

- Będziecie tego żałować – szepnęłam w stronę blondyna.

- Ej! – oburzył się Ash.

- Knułbyś z innymi!

- Wcale nie!

- Wcale tak! – zaczęłam się śmiać. – I wysyłałbyś im nagie fotki chłopaków – poruszyłam sugestywnie brwiami.

- Na razie tylko filmiki!

- Trzysekundowe! To tyle co nic – prychnęłam.

- Calum powiedz jej coś! Ona mnie obraża! – spojrzałam na bruneta i nasz wzrok się spotkał.

- Mówię Ci coś – zacisnęłam usta w wąską linię, aby znów się nie roześmiać.

- Oh, to było takie poważne ostrzeżenie – starałam się zachować powagę. – Aż się boję – sięgnęłam po telefon, który leżał na stoliku. Było już po drugiej, chociaż bardziej adekwatnym stwierdzeniem byłoby przed trzecią. – Będę się już zbierać – powiedziałam.

- Co? Nie! – powiedzieli równo Mike i Ashton, na co zachichotałam.

- Muszę – odpowiedziałam, po czym wstałam. – Wy jutro wylatujecie, a ja rano spotykam się z przyjaciółką – brunet wstał biorąc moje rzeczy.

- Odprowadzę Cię.

- Uuuuu!

- Dzieci – skomentowałam. – Miło było was poznać chłopcy.

Staliśmy w holu, czekając na moją taksówkę. Poprawiłam szalik i zapięłam kurtkę do połowy. Zabrałam od niego torebkę, zawieszając ją na ramieniu i podniosłam lekko wzrok na chłopaka.

- Dzięki, że się zgodziłaś.

- Nie ma za co, było całkiem zabawnie.

- Taksówka – powiedział. Podeszłam do niego i przytuliłam się. Objął mnie ramionami i lekko uniósł nad ziemię, na co zaśmiałam się cicho. Spojrzałam w kierunku wejścia do restauracji, zza którego wychylała się pozostała trójka.

- Pocałuj ją, pocałuj ją – usłyszałam Michaela, na co zachichotałam. Wystawiłam im język.

- Czy oni..?

- Tak, obserwują.





Caileen?

Zastanawiam się nad dodaniem jeszcze jednego czy dwóch, ale nie wiem xD Tak, znam waszą odpowiedź :D

Lov U♥


I hate that I want you ✉ C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz