179

10.2K 613 119
                                    

- Michael sobie poradzi? – zapytałam, kiedy brunet wnosił mnie na rękach na piętro. Obejmowałam go nogami w pasie i ramionami wokół karku. Pochylałam się, składając drobne, mokre pocałunki na jego szyi. Kompletnie nie przejmowaliśmy się tym, że ktoś może nas zobaczyć.

- Musi. Pośpieszymy się.

- Tak, tak – wyprostowałam się i złączyłam nasze usta. Od razu oddał pocałunek. Zatrzasnął za nami drzwi od mojego pokoju, a po chwili czułam pod sobą miękki materac. Od razu złapał za końce mojej czarnej sukienki i ściągnął ją ze mnie. Złapałam za jego koszulkę pozbywając się jej. Zaczęłam składać pocałunki na jego klatce piersiowej, przy okazji rozpinając jego spodnie, które zaraz z niego zsunęłam. Pozbył się ich, kopiąc je gdzieś na bok. Przejechałam dłonią po wybrzuszeniu w jego bokserkach, a z jego gardła wydobyło się głośne westchnięcie.

- Nie mieliśmy się pośpieszyć?

- Nic takiego nie mówiłam – zachichotałam, powoli zsuwając biały materiał z jego ud. Chwyciłam jego członka dłonią, by po chwili wziąć go do ust. Przeklął pod nosem. Przejechałam językiem po czubku, a później po całej jego długości.

- Nie mam czasu na zabawę – mruknął, a po chwili moje plecy spotkały się z materacem. Z moich ust wydostał się chichot. Pozbył się mojej bielizny i sięgnął do szafki nocnej po prezerwatywę. Rozerwał paczuszkę i założył jej zawartość na siebie. – Zróbmy to od tyłu.

- Oh, zwrot akcji, podoba mi się to – podciągnęłam się, klękając na łóżku i oparłam się dłońmi o pościel. Z moich ust wydobył się jęk, kiedy wszedł we mnie bez ostrzeżenia. Czułam jego dłonie na biodrach. Jego ruchy były powolne i drażniące, w przyjemny sposób. Wyprostowałam się, a moje plecy stykały się z rozgrzaną klatką piersiową bruneta. Jego usta wylądowały na moim ramieniu, a jedna z jego dłoni na piersi. Po chwili przesunął ją w dół, po moim ciele, docierając do czułego punktu, który zaczął lekko pocierać. Z moich ust wydobył się jęk. – Calum... - pchnął mocniej, wyjękując moje imię wprost do mojego ucha. Moje serce biło bardzo szybko, a oddech był krótki i nierówny. Opadłam na pościel, a brunet po chwili leżał obok mnie. Spojrzałam na niego i posłałam uśmiech. – Kocham Cię.

- Ja Ciebie też, Aileen.

- Niee... teraz przypomniała mi się twoja matka – jego wzrok wyrażał niedowierzanie.

- Co?

- Ona ostatnio cały czas używała mojego pełnego imienia - zaczęłam się śmiać, a brunet zaraz do mnie dołączył.

- To dziwne – dodał.

- Wiem – przewróciłam się na brzuch.

- Musimy wrócić na dół – wypuściłam głośniej powietrze z ust. – Wiem, że nie chcesz, ale musimy.

- No wiem, wiem, ale za chwilę – wtuliłam się w niego.

A kiedy po kilkunastu minutach wróciliśmy na dół, wcześniej doprowadzając się do jako takiego porządku, dostrzegliśmy Vi siedzącą na kolanach Michaela, któremu zdecydowanie to nie przeszkadzało. Obejmował ją jednym ramieniem i opowiadał zawzięcie jakąś historię, której przysłuchiwała się nie tylko ona.





Zważywszy na to, że wcześniej nie byłam pewna i na to, że ta historia niedługo się skończy, a wy uwielbiacie Mivi i wiem, że byście mnie zabili jakbym nie rozwinęła tego wątku so... Po zakończeniu IHTIWY na 100% pojawi się "druga część" czy dodatek jak kto woli o Michaelu i Vivianne :D Kto się cieszy?

Teraz wymyślić tytuł... w co ja się wkopałam xD

Oh i no tak, w końcu seksy! :D A w następnym znowu trochę Mivi xD Ale później skupimy się już bardziej na Caileen i tak do końca :D

Lov U♥

I hate that I want you ✉ C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz