45

16.1K 932 31
                                    

- Chłopcy wyjeżdżają rano zaraz po śniadaniu, a ja nie chce opuszczać tego miejsca! – krzyknęła Su, a ja spojrzałam na nią, przekręcając się na bok. Znajdowałyśmy się w swoim pokoju, czekając aż chłopcy skończą rozmawiać ze swoim menadżerem czy kimś tam.

- Czas wrócić do rzeczywistości – odpowiedziałam. – Przez dwa dni nie robiłyśmy nic innego oprócz obijania się i dobrej zabawy. – Czas trochę popracować.

- I uczcić twoje u - drzwi do naszego pokoju otworzyły się z hukiem. – Urodziny – dokończyła, a chłopcy weszli do środka. Westchnęłam.

- Kto ma urodziny? – zapytał Michael opadając na łóżko Su. Ashton i Luke usiedli na fotelach, a Calum za mną. Przesunęłam się tak aby opierać się o niego.

- Leen – odpowiedziała. – W poniedziałek.

- Masz za tydzień urodziny? – usłyszałam bruneta.

- Za sześć dni, jest wtorek – odpowiedziałam z obojętnością. To chyba najbardziej znienawidzony dzień przeze mnie, nie licząc tych z rodzinnymi spotkaniami.

- Leen?

- Co? – mruknęłam, odpisując na wiadomość, którą dostałam od Aarona.

- Możemy porozmawiać? – uniosłam podbródek, chichocząc. Brzmiał zbyt poważnie.

- Jasne – wstałam, a spojrzenia innych padły na mnie. – Zaraz wrócimy – powiedziałam kierując się w stronę drzwi. Oczywiście nie obeszło się bez komentarzy. Poprawiłam koszulę, którą miałam na sobie, a spod której ledwie wystawały mi szorty. – Co jest? – zapytałam, kiedy zamknął za sobą drzwi pokoju.

- Może ty mi powiesz?

- Nie rozumiem – zaśmiałam się. – O co chodzi CalPal? O to, że Cię poprawiłam, kiedy zapytałeś mnie o urodziny? Przecież miałam rację. Sześć dni to nie tydzień.

- Zrobiłaś to oschle i w ogóle dzięki, że mi powiedziałaś – burknął, na co prychnęłam.

- A nie przyszło Ci może do głowy, że nie chce o tym gadać? – warknęłam.

- To tylko urodziny.

- No właśnie, tylko urodziny. Kolejny głupi dzień, więc po co się czepiasz?!

- Leen...

- Daj mi spokój – warknęłam i wyminęłam go wchodząc do pokoju. Wcale się nie zdziwiłam widząc Ashtona i Mike'a pod drzwiami, ale zignorowałam ich. Podeszłam do łóżka i zabrałam z niego telefon.

- A ty gdzie? – usłyszałam Su, kiedy znów skierowałam się do wyjścia.

- Przejść się! – wyminęłam bruneta i skierowałam się do windy.

- I coś narobił idioto? - to chyba był głos Luke'a.

- Calum, daj jej chwilę – usłyszałam jeszcze blondynkę i weszłam do windy. Wcisnęłam guzik parteru i zjechałam w dół.





Drama time? ʕ ಡ ﹏ ಡ ʔ

Lov U♥

I hate that I want you ✉ C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz