- Pójdę do niej – powiedziałam zabierając prezent i zaczęłam wchodzić po schodach.
- Co? Tak, tak, idź – usłyszałam Mike'a.
- Będziemy w salonie – dodał Calum, kiedy byłam już na górze. Podeszłam do odpowiednich drzwi i weszłam do środka. Vi od razu poderwała się z miejsca.
- Jest zły? Wściekły? Wkurzyłam go?! - czy ona panikuje?
- Co? Nie, spokojnie młoda – zaśmiałam się. – Może go tym zaskoczyłaś, ale nie jest wkurzony ani nic z tych rzeczy.
- Co mi odbiło? Znienawidzi mnie...
- Uspokój się, Vivianne – spojrzała na mnie. – Wiem, że Michael Ci się podoba, okay? Ale nie możesz się tak po prostu na niego rzucać. Kiedy zejdziemy na dół, zachowuj się normalnie i będzie dobrze.
- Łatwo Ci powiedzieć.
- Nie wiem co Mike do Ciebie czuje, czy czuje do Ciebie cokolwiek, nie wiem. Ale wiem jak to jest, kiedy zakochasz się w kimś z kim nie możesz być. Też przez to przechodziłam, to chyba po prostu taki etap w życiu. To nie jest łatwe, ale chyba wolisz aby po prostu był, co?
- Pewnie ma mnie za gówniarę.
- Gdyby tak było, myślisz że przyleciałby tutaj? Że kupowałby Ci prezent z każdego kontynentu, tak jak chciałaś? Naprawdę Cię lubi, nawet jeśli ciągle z niego przez to żartujemy – posłała mi wkurzone spojrzenie. – Ej, to zabawne. Ale wracając... to twoje urodziny, więc... proszę – podałam jej prezent, który miałam cały czas przy sobie i na który nie zwróciła wcześniej uwagi. Wyciągnęła z niego bordowy materiał. Była to sukienka, dopasowana na górze z rozkloszowaną spódnicą. Lekka i zwiewna z koronkowymi detalami. – Prosto z Sydney. Mam nadzieje, że Ci się podoba.
- Jest świetna, dziękuję! – przytuliła się do mnie.
- Wszystkiego najlepszego. Zakładaj, to twoja impreza – chwilę później miała ją już na sobie, a ja zapięłam zamek. – No... Mike padnie – jej policzki przybrały na kolorze. – Może nawet skradnie Ci całusa – puściłam jej oczko.
- Przestań – zaśmiałam się. – Nie przeszkadza Ci to?
- Co? Masz piętnaście lat, to normalne, że się zakochujesz i chcesz doświadczyć niektórych rzeczy z chłopakami, oczywiście z umiarem, nawet jeśli chłopak, który Ci się podoba jest o sześć lat starszy. Nie będę Ci prawić kazań, sama jestem ciekawa jak to się potoczy.
- Jesteś najlepsza – znów się do mnie przytuliła.
- I tak będę miała Cię na oku – zaśmiała się przez to co powiedziałam. – Jego też. O której ma przyjść reszta dzieciaków?
- Ej – mruknęła. – Kate ma być zaraz, reszta koło piątej.
- Okay, chodźmy na dół, musimy przygotować salon na twoją pierwszą imprezę.
- Tylko żeby nie skończyła się jak twoja.
- Oj tam... to tylko kilka stłuczonych rzeczy – mruknęła. – Że też rodzice musieli Ci opowiedzieć – wyszłyśmy z pokoju, kierując się na schody.
- Calum, możesz zająć się walizkami? – zapytałam wchodząc do salonu. – Cześć Kate.
- Hej- odpowiedziała mi uśmiechając się szeroko. Oh, jeszcze się nie przyzwyczaiła do nich.
- Mike zajmie pokój gościnny na górze.
- Okay – brunet wstał i cmoknął mnie szybko w usta. Spojrzałam na Michaela, którego wzrok utkwiony był w Vi. – Rusz dupę Clifford, nie jestem twoim kamerdynerem – dodał.
- Tak, jasne – zachichotałam.
- Gapił się na Ciebie – pisnęła blondynka.
- Bo tak jakby wcześniej go pocałowałam... - zaśmiała się nerwowo.
- Co zrobiłaś?! O mój Boże!
- Ej, ej, spokojnie. Ja wiem, że chcecie teraz popiszczeć i tym podobne, ale musimy coś zrobić z tym salonem, prawda? Ile w ogóle będzie osób?
- Koło dwudziestu, nie zapraszałam połowy szkoły, jak ty.
- Przynajmniej mam co wspominać, chociaż po twoim wyskoku... ty też.
Mivi! Nie wiem dlaczego, ale uwielbiam ten paring :D
Pojawił się drugi rozdział In love with him, jakby ktoś jeszcze nie widział/czytał xD Zapraszam!
Lov U♥
![](https://img.wattpad.com/cover/59939353-288-k594180.jpg)
CZYTASZ
I hate that I want you ✉ C.H
FanfictionLeen @AlienAileen: Czy istnieje coś gorszego od seksu bez orgazmu? Otóż tak - fandomy. A jeśli twoja siostra jest w jakimkolwiek wiedz, że prościej jest ją zabić niż znosić @ViMikesGirl #fandom #facts Najwyżej - #1 w 5sos © 2015-2016 by thebigblue...