65

15K 842 30
                                    

Spojrzałam na dwie, wielkie walizki i torbę podręczną stojące w korytarzu. Nie mogłam uwierzyć, że za ledwie ponad dwie będę siedzieć już w samolocie, męcząc się w nim dwanaście godzin, aby zaraz po wylądowaniu spędzić prawie miesiąc na wyspie. Na wiecznie ciepłej wyspie.

- Masz wszystko? – usłyszałam.

- Tak, ile razy możesz o to pytać?

- Jesteś pewna? – odwróciłam się w jego stronę z lekko przymrużonymi oczami.

- Taak – odpowiedziałam niepewnie, przeciągając samogłoskę. – Zapomniałam?

- Ty mi powiedz.

- Jeśli się wydurniasz, a o czymś zapomniałam... - mruknęłam ostrzegawczo sięgając po skórzany plecaczek, który miałam zamiar ze sobą wziąć. – Mam nasze paszporty, bilety, portfel, ładowarkę... Mam wszystko?

- Jesteś pewna?

- Calum, nie drażnij się ze mną!

- Okay, okay – westchnął i sięgnął do kieszeni swoich spodni. – Trzymaj – podał mi telefon. – Zostawiłaś w kuchni.

- Nie mogłeś mi go po prostu dać?

- Nie – zaśmiał się, na co przewróciłam oczami, zabierając od niego urządzenie, które schowałam w tylnej kieszeni szortów.

- Sprawdziłam wcześniej pogodę. Woda na Bora Bora ma obecnie dwadzieścia siedem stopni, ja już chce tam być – mówiłam, ignorując to, że objął mnie w pasie ramionami, stając za mną. – Jak już będziemy w hotelu od razu idziemy popływać – poczułam pocałunek na ramieniu. – I może coś zjemy, co? – poczułam kolejny pocałunek na szyi. – Czy ty mnie w ogóle słuchasz? – mruknęłam.

- Tak, pływanie i jedzenie – mruknął tuż przy moim uchu. – Masz nadzwyczaj dużo energii jak na piątą rano – mruknął.

- Piątą? Musimy już iść – odsunęłam się od niego. Westchnął. – Nasz lot jest ledwie kilka minut po siódmej, a jeszcze czeka nas odprawa. Rusz się.

- Tak, tak. Wiem jak wygląda lot samolotem.

- Nie powinieneś być przyzwyczajony do wczesnych pobudek? – zapytałam.

- Przez ostatni tydzień zamiast szóstej wstawałem o jedenastej. Zdążyłem się przestawić.

- Niech Ci będzie – odpowiedziałam zakładając okulary przeciwsłoneczne na głowę. Poprawiłam jeszcze włosy i przejrzałam się w lustrze.

- Już?

- Na pewno mamy wszystko?

- Na pewno – otworzył drzwi do mieszkania zabierając jedną walizkę i torbę. Założyłam plecak i chwyciłam za rączkę drugiej walizki, po czym opuściliśmy moje mieszkanie. – Gotowa?

- Bardziej już nie będę – zaśmiał się.





Ja chce na takie wakacje ;c

Lov U♥

I hate that I want you ✉ C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz