74

13.9K 821 27
                                    

Było już po pierwszej w nocy, kiedy wyszedłem spod prysznica. Skierowałem się do naszego pokoju, ale Leen w nim nie było. Wróciłem do salonu i przeszedłem na taras. Rozejrzałem się, dostrzegając ją na jednym z leżaków z lekko wilgotnymi włosami i moją koszulką na jej ciele.

- Leen? – nawet nie drgnęła. Podszedłem bliżej, dostrzegając jak jej klatka piersiowa unosi się i opada w wolnym, równym tempie. Spała. Uśmiechnąłem się i schyliłem wsuwając ręce pod jej plecy i kolana, po czym podniosłem ją. Przekręciła głowę w moją stronę i wtuliła się w mój tors, mrucząc coś niezrozumiale pod nosem.

Przeniosłem ją do sypialni i położyłem delikatnie na łóżku. Pochyliłem się i musnąłem ustami jej czoło. Podszedłem do wyłącznika, aby zgasić światło.

- Calum... - usłyszałem. Spojrzałem na nią, ale wciąż spała. Zaśmiałem się cicho. Podszedłem do łóżka i położyłem się obok na boku. Przez jakiś czas, po prostu jej się przyglądałem. Wyglądała tak spokojnie.


Poczułem jak się porusza, ostrożnie wyplątując się spod moich objęć, a po chwili mogłem słyszeć jej kroki. Otworzyłem oczy i sięgnąłem po telefon, znajdujący się na stoliku nocnym. Było ledwie po ósmej rano. Usiadłem i przetarłem twarz dłońmi. Znów usłyszałem jej kroki. Poczułem jak obejmuje mnie ramionami, siadając na moich udach i złączyła nasze usta w krótkim pocałunku.

- Dzień dobry – uśmiechnęła się.

- Teraz już bardzo dobry – zachichotała. – Jakieś plany na dziś?

- Lenistwo – odpowiedziała opadając plecami na pościel i przekręciła się na brzuch sięgając po swój telefon.

- Czym sobie zasłużyłem na takie widoki z rana? – klepnąłem ją lekko w tyłek. Zerknęłam na mnie przez ramię, ale nie skomentowała tego co zrobiłam. Wróciła do przeglądania telefonu. Położyłem dłoń na jej tyłku, a z jej ust wydobyło się westchnięcie. Usiadła i przyglądała się ekranowi lekko marszcząc brwi. – Co jest?

- Dostałam maila z IMG.

- Tak, ja rozumiem... - mruknąłem.

- Agencja modelek, oddział z Nowego Jorku. Zresztą jedna z lepszych na świecie.

- Oh, i?

- Chcą się spotkać – mruknęła.

- A to źle, bo? – spojrzała na mnie jak na idiotę.

- Bo to przez Ciebie – wypuściła głośniej powietrze z ust. – Może i modelki nie narzekają na agencję, ale myślisz, że będąc do tej pory w średniej w rankingach, nagle od tak dostałabym propozycję z jednej z czołowych na świecie? – prychnęła. – Rozgłos, mój drogi, rozgłos. Dziewczyna Caluma Hooda to sposób na zarobek, nawet jeśli nie naciskaliby na nasze ustawione pod paparazzi randki czy co tam jeszcze mogą wymyśleć. Wszystko po to aby zarobić – rzuciła telefon na poduszkę. – Moja umowa wygasa z końcem kolejnego miesiąca, więc spokojnie będę mogła się rozstać z moja obecną agencją, ale bez innej mogę pożegnać się z modelingiem.

- Więc się z nimi spotkaj?

- A potem słuchaj jak to twój chłopak – podkreśliła to słowo. – Załatwia Ci karierę.

- Twój chłopak nie ma nic przeciwko – objąłem ją ramionami przyciągając do siebie. – Zresztą, nie wyciągaj od razu pochopnych wniosków, rozmowa z nimi Cię nie zabije.

- Zastanowię się – mruknęła wtulając się we mnie. – Chłopaku – zaczęła chichotać.





Need coffee ;c

Lov U♥

I hate that I want you ✉ C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz