- Jak dobrze, że nie jesteś zła – powiedział i odetchnął.
- Nie jestem głupia – odpowiedziałam do telefonu. – Wiem, że powiedziałeś to dlatego, aby trochę załagodzić sprawę. No i jakby nie patrzeć pomogłeś mi. Vi mi uwierzyła.
- To chyba dobrze?
- Tak, ale – westchnęłam. – Mieliście rację, jestem okropną siostrą – zaśmiał się.
- Czasami trzeba okłamać bliskich, Leen. Tak bywa lepiej dla nich.
- Wybaczyła mi tylko dlatego, że dałam jej koszule Michaela – zaśmiał się. – Serio, założyła ją zaraz po tym jak przestała ryczeć i łazi w niej od popołudnia i jeszcze pewnie będzie w niej spać. Wygląda jak w sukience, ale cóż się dziwić, jest niska.
- Nie powinna być wysoka jak jej siostra?
- Mamy innych ojców. Wzrost odziedziczyłam po swoim.
- Chyba, że tak.
- Nie miałeś problemów przez to zdjęcie?
- Miałem rozmowę z menadżerem. Niezbyt był zadowolony, ale Mike też oberwał.
- Jeszcze tylko musi ode mnie – powiedziałam po czym upiłam kawę. – Powiedz mu to.
- Jasne. Za ile masz lot?
- Za dwadzieścia minut powinnam wejść na pokład. Jednocześnie nie mogę się doczekać i mi się nie chce? Mam ze sobą cztery walizki i torbę podręczną. Resztę rzeczy już wysłałam, więc dotrą za kilka dni. Powinnam się bać, czy coś? Bo w zasadzie to nie wiem jak się czuję – przeczesałam dłonią włosy i westchnęłam.
- Stresik? Pamiętam ile miałem obaw wylatując z chłopakami z Australii i jednocześnie byłem ciekaw co się wydarzy – uśmiechnęłam się pod nosem. – Ale jak się nad tym zastanowić było warto, nawet jeśli czasami za bardzo wjeżdżają z butami w nasze prywatne życie.
- Jak wy to znosicie? Ja mam dość, nawet jeśli nie wiedzą, że ja to ja.
- Bywają takie momenty, że mam ochotę to wszystko rzucić, serio. To naprawdę wkurzające, że na spokojnie nie mogę się nigdzie ruszyć, zwłaszcza jak mam gorszy dzień czy coś, a później mogę przeczytać jaki to jestem okropny dla fanów – westchnął. – I to też wkurza, jestem tylko człowiekiem, też mogę się gorzej czuć. Ale tak naprawdę, chyba nigdy bym z tego nie zrezygnował. Robię to co uwielbiam, z przyjaciółmi, których kocham jak braci, nawet jeśli czasami bywają ułomni – zaśmiałam się cicho. – A co z tobą i modelingiem?
- Nie kończę z tym, jeśli o to Ci chodzi. Przenoszę się tylko do oddziału w LA. Uwielbiam to i podróże z tym związane. Za nim podpisałam kontrakt z agencją żyłam tylko Nowym Jorkiem i wakacjami na Florydzie u babci. Nic poza tym. Dzięki temu zwiedziłam prawie całe Stany, byłam też w Londynie, Mediolanie czy jak ostatnio w Paryżu. Zaczęłam zwiedzać świat i poczułam, że żyję. Uwielbiam tę odmienność.
- *Czemu się tak szczerzysz?* - usłyszałam Luke'a, na co zachichotałam. – Wcale się nie szczerzę.
- Oh, jasne – mruknęłam. – Muszę kończyć CalPal. Dzięki, że ze mną pogadałeś.
- Akurat miałem czas – prychnęłam. – Do zobaczenia?
- Do zobaczenia – rozłączyłam się.
Brak weny jest chujowy eh ;c
Lov U♥
CZYTASZ
I hate that I want you ✉ C.H
FanfictionLeen @AlienAileen: Czy istnieje coś gorszego od seksu bez orgazmu? Otóż tak - fandomy. A jeśli twoja siostra jest w jakimkolwiek wiedz, że prościej jest ją zabić niż znosić @ViMikesGirl #fandom #facts Najwyżej - #1 w 5sos © 2015-2016 by thebigblue...