Wsłuchiwałyśmy się w piosenki grane przez chłopaków, obserwując ich z trybun, znajdujących się naprzeciwko sceny. Dzieliła nas dość spora odległość, ale że nie mogłyśmy im przeszkadzać na scenie, a siedzenie pod nią jest dość niewygodne, kiedy ciągle musisz zadzierać podbródek do góry aby na nich spojrzeć, postanowiłyśmy się przejść po trybunach.
- Koncert zaczyna się za cztery godziny, a widziałaś tych ludzi przed budynkiem? – zapytała.
- Nigdy tego nie zrozumiem, przez ten czas można tyle zrobić.
- Nie rozumiesz bycia fangirl.
- Nie jestem nią – zaśmiałam się.
- Taa... ja też. Mogliby tyle zrobić. Ciekawe jak to jest.
- Czekać pod budynkiem?
- Nie – prychnęła. – Żyć ze świadomością, że nie możesz nic zrobić, bez obserwacji twojej osoby przez innych.
- Za pewne do dupy. Ceną sławy jest brak prywatności w znacznym stopniu, nawet jeśli nie chcesz jej sprzedawać całkowicie. Po rozmowach z Calumem wiem, że to bywa strasznie męczące. Wyobraź sobie, że wyszłabym z nim na miasto. W przeciągu maksymalnie godziny, nasze zdjęcia krążyłyby już po Internecie z setką przypisanych historii do nich. Na dłuższą metę tak się nie da żyć. To musi wykańczać psychicznie. Zwłaszcza, że wystarczy jeden błąd nawet jeśli w twoim mniemaniu nim nie jest, a możesz zostać obsmarowany najgorszymi słowami.
- Wiesz... myślę, że on potrzebował kogoś, kto nie jest w to wmieszany, a go zrozumie i nie owija w bawełnę. Tak, poczytałam trochę waszych wiadomości – spojrzałam marszcząc na nią brwi. – Ale tylko trochę – przewróciłam oczami. Cała Su. – Myślę, że on naprawdę Cię lubi.
- A ja lubię jego.
- Co się działo tam z tyłu, hmm?
- I wszystko popsułaś – zaczęłyśmy się śmiać. – Nic, trochę bezsłownego flirtu – spojrzała na mnie znacząco. – Do niczego nie doszło, ale aż czułam to napięcie. Dawno się tak nie czułam, ehh.
- Może warto zaryzykować?
- Może – odpowiedziałam i przeniosłam wzrok z niej na scenę, a dokładniej na Caluma. – Cieszę się, że jesteśmy tu razem.
- Połówko Caileen i Su – usłyszałam głos Ashtona.
- Ja mam imię!!! – krzyknęłam, co rozniosło się echem po hali.
- Zapraszamy do nas! – krzyknął Mike, a głośniki aż zapiszczały, na co się skrzywiłam. – Sorki – dodał.
Pewnie dodam jeszcze jeden, bo po co zostawiać na jutro to co jest napisane przy braku weny...
Lov U♥
CZYTASZ
I hate that I want you ✉ C.H
FanfictionLeen @AlienAileen: Czy istnieje coś gorszego od seksu bez orgazmu? Otóż tak - fandomy. A jeśli twoja siostra jest w jakimkolwiek wiedz, że prościej jest ją zabić niż znosić @ViMikesGirl #fandom #facts Najwyżej - #1 w 5sos © 2015-2016 by thebigblue...