Czarne oko sięgało wzrokiem ponad horyzont. Jego właścicielotrzymał zadanie i właśnie je wykonywał, niosąc swoje duże, brunatne ciało narozpiętych skrzydłach. Jastrząb ze świątyni ukrytej w górach mknął przeznieograniczony niczym błękit nieba. Nagle zanurkował w powietrzu, po czymzaczął gwałtownie wyhamowywać, aż spokojnie wylądował na parapecie pewnejowalnej sali. Jego czarne, dzikie oko dostrzegło kaskady blond włosów, po czymzatrzepotał majestatycznymi skrzydłami.
Właścicielka jasnych włosów odwróciła się i podeszła doptaka. Zauważyła przypięty do jego nogi zwój. Spojrzała stworzeniu w oczy izabrała wiadomość. Zaraz potem ptak odfrunął.
Tsunade wpatrywała się w swój tytuł widniejący jako odbiorcatej zwoju. Szybka przełamała pieczęć i jej wzrok natychmiast padł na podpis.Serce wyraźnie zaczęło jej szybciej bić.
Czym prędzej usiadła na swoim fotelu i zanurzyła się wlekturze listu.
Minna-chan!
Na wstępiepozdrawiam Was wszystkich i każdego z osobna. Bardzo za Wami tęsknię! DziękujęHokage-sama, że o mnie nie zapomniałaś. Jestem Ci bardzo wdzięczna. Twójostatni list dał mi odwagę i nadzieję na przyszłość, która obecnie wcale niewydaje się taka wspaniała.
Dopiero cozakończyłam próbę u Przełożonej. Jest coraz ciężej, Hokage-sama. Lada momentrozpocznę naukę pieczęci, by pieczętować Jinchuuriki Kaku, siedmio-ogoniastegoBijuu. Wszyscy mówią mi, że do tego potrzebna jest przeogromna moc, ja jednaknie poddam się, choćby wody miało przybywać, a dna nie było widać. Chybaznalazłam mój cel, Hokage-sama. Chcę uratować wszystkich Jinchuuriki. To siętyczy również Naruto-kun, prawda?
Na mojej drodze dozdobycia kolejnego tytułu stanęła kunoichi z Wioski Ukrytej Skały. Będzienaprawdę ciężko. Wygląda na potężną shinobi. Muszę się pośpieszyć, by niezabrała mi Szmaragdu Tsukishirine z przed nosa.
Ostatnio w moimżyciu pojawiła się niezwykłą istota. Nazywa się jednym z Trzech BiałychStrażników. Na imię mu Shaoran i jest ogromnym, białym tygrysem. Był summonemostatniej Arcykapłanki Ziemi Tomoyo-sama. To jej córka jest Jinchuuriki Kaku,którą zgodziłam się uratować. Życz mi szczęścia, Tsunade-sama.
A teraz coś weselszego. Rozwijam się coraz bardziej.Poznałam, w bardzo drastyczny sposób, ale całkowicie, wszystkie tajniki naturyoraz opanowałam Doton, Element Ziemi. Poza tym wzmocniłam naprawdę mocno mojerodzinne Taijutsu, ale bardzo często mój trening kończył się omdleniem. Takżejak widzisz Hokage-sama, nie oszczędzam się. Nie mam na to czasu. Pozostało mijuż jedynie trzy miesiące, by osiągnąć mój cel i ruszyć dalej. Ponadtoopanowałam nieco moją Chakrę. Jestem ciekawa, czy ktoś z naszej wioski byłby wstanie wykonać dwa Justu jednocześnie?
Mam nadzieję, żetyle informacji na mój temat wystarczy, Hokage-sama. Proszę pozdrów wszystkichw moim imieniu oraz napiszcie wspólnie, co się u Was konkretnie dzieje. Innymisłowy również życzę sobie konkrety.
Przesyłam gorące uściski: Hinata Hyuuga.
Hokage siedziała na swoim fotelu nie zdolna do żadnegoruchu. Przez same słowa czuć było, że Hinata nie jest już taka jak przedtem.Stała się silna i samowystarczalna, poza tym musiała naprawdę dorosnąć.Wyjątkowo paraliżował ją wiadomość, jaki cel postawiła sobie młoda kunoichi. Ochronawszystkich Jinchuuriki? Ewidentnie zdaje się to niewyobrażalnie ciężkimzadaniem, jeśli nie niewykonalnym.
- Wysoko sięgasz, Hinata-chan. Tylko błagam wróć do nas. –szepnęła Hokage, po czym schowała zwój do szafki w biurku.
Zaraz potem przypomniała jej się obietnica, jaką zobowiązałasię spełniać wobec pewnego gennina. Westchnęła, po czym wyjęła raz jeszczeprzejrzała wiadomość od Hinaty. Zdumiał ją fakt, że nastolatka nie wspomniałaani słowa o boginiach, czy o sprawach rangi sakralnej. W duchu dziękowała jejza to. Bez obaw będzie mogła przekazać Kibie list.
CZYTASZ
Choćby wody miało przybywać, | a dna nie było widać...
FanfictionOpowieść nie jest mojego autorstwa, jednak tak mi się spodobała, że postawiłam ją tu zamieścić. Można ją znależść pod adresem: http://kyuubi-kyokuya-naruto-hinata.blog.onet.pl/2007/07/ Hinata no Izayoi ☺️