Dziewczyna zabrała największy ze zwoi, oraz trzy pozostałe,pozostawiając sobie Mapę oraz Białą Księgę i wyruszyła do Tsunady, po razdrugi, tego samego dnia. Bezspostrzeżenie wymknęła się z domu. Po piętnastuminutach drogi dotarła do domu Hokage.
Zapukała do drzwi i weszła.
- Hinata? Co tutaj robisz? Miałaś przecież czytać?
- Już skończyłam, Hokage-sama. Zostawiam te zwoje do Twojejdyspozycji, Hokage-sama. Mam dużą prośbę.
- Tak?
- Czy mogę otrzymać pozwolenie na wyjście z wioski?
- Dlaczego?
- Odpowiedź znajdzie Pani w tych zwojach.
- Gdzie reszta?
- Muszę zabrać ze sobą. Gdzie Shizune-sama?
- Na misji. Nie zmieniaj tematu.
- Rozumiem. Przepraszam.
- Kiedy chcesz wyruszyć?
- O świcie.
- Czemu tak szybko? – zdziwiła się Tsunade.
- Nie mogę zwlekać, Hokage-sama, bo nie wiem, kiedy wrócę,za miesiąc, pół roku, czy też o wiele później. – Tsunade wzięła kawałek papieri zaczęła coś pisać.
- Proszę. To pozwolenie na opuszczenie wioski. Ktoś idzie zTobą?
- Nie. Muszę iść sama. Hokage-sama, kiedy przeczytasz,proszę nie rozpowiadaj o tym, bo to tajemnica, tak jak prosiłam Cię wcześniej.Pozwolisz także, że zrzucę na Ciebie wyjaśnienia mojej rodzinie. Oni mnie niepuszczą. A jeśli puszczą to na pewno z Neji-nii-sanem.
- Rozumiem. Dobrze, choć na pewno nie będzie to proste. Czymogę wymagać o zawiadomienia, że w ogóle żyjesz?
- Obiecuję, Hokage-sama. Czy to już wszystko?
- Hinata...
- Tak?
- Będziemy tęsknić. – kobieta uśmiechnęła się do niej.Dziewczynę bardzo to zdziwiło.
- Ja również, Hokage-sama. – w oczach dziewczyny stanęłyłzy. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że nie chce opuszczać wioski, alepamiętała to, co przeczytała w jednym ze zwoi. „...Każda para musi przebyć wieleprób, aby wypełnić proroctwo."
- Hinata-chan...- kobieta wstała i podeszła do niej. -...uważajna siebie.- ucałowała jej policzek i odprowadziła ją przed sam dom.
Dziewczyna jeszcze długi czas machała na pożegnanie, Tsunadetak samo. W głowie blondyny roiło się wiele myśli: Dlaczego oni wszyscy nasopuszczają? Najpierw Naruto teraz Hinata. Czy to przez Naruto? Czy Hinataposzła za nim? Nie wiem, czemu, ale kiedy Hinata wróci będzie inna. Lepsza isilniejsza niż kiedykolwiek. Powodzenia, Hinata-chan...
Kobieta wróciła do gabinetu i zabrała się za papierkowąrobotę, ale niedługo potem nie wytrzymała i zaczęła czytać to, co parę godzintemu zmusiło Hinatę do opuszczenia wioski.
Dziewczyna wróciła do domu, zjadła z rodziną kolację, mówiącaż za dużo, bo wiedziała, że to ich ostatnia rozmowa. Po posiłku poczekała nadworze, aż wszyscy skorzystają przed spaniem z łazienki. Kiedy tak się stała iona weszła do tego pomieszczenia, a gdy z niego wyszła wybiła już północ. Wówczasbrunetka zaczęła się pakować. Spakowała ubrania, Białą Księgę, coś do pisania,Mapę, coś do obrony, bo nie wiedziała, co czeka ją na drodze oraz przygotowałasobie posiłki. Dodatkowo zabrała zdjęcie swojej rodziny i patrząc na nienapisała list.
CZYTASZ
Choćby wody miało przybywać, | a dna nie było widać...
FanficOpowieść nie jest mojego autorstwa, jednak tak mi się spodobała, że postawiłam ją tu zamieścić. Można ją znależść pod adresem: http://kyuubi-kyokuya-naruto-hinata.blog.onet.pl/2007/07/ Hinata no Izayoi ☺️