Szokująca boska myśl

112 7 0
                                    

W Wiosce Ukrytego Liścia zima jest bardzo łagodna. Prawdę Powiedziawszy, nie ma jej wcale. Tylko zarumienione liście, które masowo spadają z drzew, sugerują chłodniejszą porę roku.

Patrząc na taniec różnokolorowych liści na wietrze, Kiba Inuzuka wraz ze swoim towarzyszem, psem Akamaru czekali na swojego przyjaciela przed rezydencją klanu Aburame. Piętnastoletni szatyn znał przyzwyczajenia swojego przyjaciela, dlatego czekał już o świcie pod bramą domostwa. Kiba nie musiał na niego czekać zbyt długo.

Kiedy brunet zauważył swojego przyjaciela z uśmiechem natwarzy znieruchomiał z wrażenia.

- Kiba? Coś się stało? - zapytał odruchowo Shino, ale chwilę później do jego głowy wpadło bardziej sensowne pytanie. - Hinata wróciła?

- Chciałbym, Shino. - powiedział Kiba, uśmiechając się jeszcze szerzej. - Potrenujmy.

- C-co? Jasne, teraz?

- A kiedy? Naturalnie, że teraz. Chodź.

Shino patrzał na Kibę z niekłamanym zdziwieniem. Zachodził w głowę, co mogło być przyczyną takiej zmiany u młodego Inuzuki. Jednak, mimo wszystko, cieszył, że jego przyjaciel znów jest sobą.

Nie tylko Shino przeżył szok na taką, a nie inną postawę Kiby. Kurenai chociażby, niemalże padła na progu własnego mieszkania, kiedy zobaczyła rozradowanego Kibę za swoimi drzwiami.

- K-kiba? Czyżby Hinata już wróciła?

- Niestety, Kurenai-sensei. Przyłączysz się do nas? Idziemytrenować.

- Dołączę do Was później, teraz mam ważną sprawę dozałatwienia. - powiedziała kobieta, po czym z uśmiechem na ustach zamknęła zanimi drzwi. - Miejmy nadzieję, że teraz wszystko będzie dobrze.

Pytanie: „Czy Hinata wróciła?", padało wiele razy z ustróżnych ludzi. Tych ludzi, którzy znali i Kibę i białooką.

- A temu, co się stało? - spytał Neji swoich przyjaciół zdrużyny, patrząc z dystansem na roześmianą twarz Inuzuki. Wraz z przyjaciółmiszli na trening.

- Nie wiemy, Neji. Dzisiaj od rana chodzi cały wskowronkach. - poinformowała go Ten-Ten, bawiąca się kunaiem. Chłopcy posłalijej pytające spojrzenie. - Wywiad działa, chłopaki! - skwitowała.

- Nareszcie widzimy u niego siłę młodości! - zauważyłentuzjastycznie Lee z charakterystycznym błyskiem na białych zębach. Szatynkawzniosła demonstracyjnie oczy ku niebu, a Neji nie zareagował wcale.Zastanawiał się, co takiego mogło się stać? Usłyszał plotki o poprzednim stanieKiby Inuzuki. Ten-Ten, która dowiedziała się od Sakury, a która od ponad półroku miała styczność z Kurenai, powiedziała mu, że Kiba tęskni za Hinatą.Wyjaśniały to między sobą głęboką więzią przyjaźni, jednak nieliczni wiedzieliswoje.

Neji od bardzo dawna przyglądał się drużynie, do którejnależała jego kuzynka. Do Aburame nic nie miał, jednak zachowanie Inuzukiwydawało się brunetowi nieco podejrzane. Szesnastoletni Hyuuga sam byłmężczyzną, dlatego wiedział nieco o męskiej reakcji na dziewczynę. Brunetzauważył jak Kiba pragnie zwrócić na siebie uwagę jasnookiej nastolatki, niespodobało mu się to. Jednak jeszcze bardziej zaniepokoił go wzrok szatyna,jakim obdarza Hinatę. Wzrok utęsknionego psa, przepełniony jednocześnieuczuciem, którego Neji nie chciał znać. Szesnastolatek spodziewał się, żeprędzej czy później, Hinata Hyuuga stanie się obiektem westchnień, ale niesądził, że nastąpi to tak szybko. Już w wieku trzech lat brunetka podbiła serceNejiego, przede wszystkim swoją delikatnością, niewinnością, ale także pięknem,które już w tak młodym wieku było widoczne.

Teraz jednak Kiba całkowicie się zmienił, a Neji, któryudawał obojętność, w sercu skrywał swego rodzaju niepokój, którego nie potrafiłwyjaśnić.

Po drobnym ciele młodej kunoichi z Wioski Ukrytego Liściawędrowały maleństwa najprzyjaźniejszych stworzeń. Puchate króliczki iślamazarne jeszcze lisiątka próbowały dobudzić Hinatę, liżąc ją po twarzy orazszturchając delikatnie jej ciało. Po parunastu godzinach te zabiegi zaczęłydawać jakieś rezultaty. Brunetka zaczęła się budzić. Jej oczy nadal byłyzmęczone, przez co widziała świat, jakby za mgłą. Postanowiła na jakiś czaszaprzestać poszukiwania życiodajny pierwiastków. Ale, aby ta przerwa nie trwałaza długo, dziewczyna wyruszyła na poszukiwania śniadania. Zebrawszy parę garścijagód i innych leśnych owoców, przystąpiła go konsumpcji. Przez niebywaleciężkie warunki Hinata ograniczyła swoje potrzeby żywnościowe do minimum i nieprzeszkadzało jej to, jednak jadła najczęściej jak się tylko dało.

Po posiłku dziewczyna przystąpiła do dalszych ćwiczeń.Rozsiadła się na trawie i skupiła swoją Chakrę w białych, łagodnych oczach.

- Byakugan! - oczy się unerwiły, a Hinata mogła wszystko iprzez wszystko przejrzeć. Dziewczyna postanowiła tym razem zabrać się do tegocierpliwie.

Najpierw zebrała idealne proporcje swojej energii, po czympowoli acz sukcesywnie zaczęła wykorzystywać siłę, aby widzieć głębiej iwyraźniej. Dzięki spokojnemu i proporcjonalnemu wtłaczaniu Chakry do oczu,Hinata widziała z sekundy na sekundę coraz więcej. Starała się za wszelką cenęnie zdekoncentrować, wiedząc jak daleko już zaszła. Jej taktyka zadziałałarewelacyjnie nie tylko dlatego, że pojawiły się postępy, ale również nie byłosilnego bólu.

Iskierki, które Hinata widziała ostatnim razem terazwirowały w powietrzu. Całe powietrze zdawało się być nimi wypełnione, a ichblask dodatkowo raził wrażliwe oczy brunetki. Mimo to, nie zaprzestałaobserwacji. Na twarzy czuła wiatr, a jednocześnie widziała jak w podobny sposób„tańczą" wszystkie te elementy. Wyciągnęła dłoń przed siebie, chcąc sprawdzić,co się stanie. Kiedy próbowała w niej skumulować Chakrę, wyraźny obraz znikł, aByakugan został dezaktywowany.

- Oi, a było tak blisko. - powiedziała cicho sama do siebie,trąc zmęczone oczy. Hinacie udało się dojrzeć elementy natury, ale niewiedziała, co dalej, dlatego też, po wykąpaniu przystąpiła...do zaśnięcia, żywiącjednocześnie nadzieję, że uda jej się skontaktować z boginią Ziemi.

Będąc Najukochańszą Córką Bogiń Żywiołów Hinata miała wieleszczęścia, a poza tym boginie zawsze odpowiadały na pytanie piętnastolatki. Itym razem młoda kunoichi z Wioski Liścia nie zawiodła się.

- W czym potrzebujeszmojej rady, Hinata-chan?- bogini głaskała swoich puszystych przyjaciół.

- Goyame-sama, powiedz mi, jak mam wybrać element ziemi ztylu pierwiastków? Przecież w powietrzu nie tylko jest Doton, prawda?

- Aby wybrać ElementZiemi wystarczy skupić się na jego postaci. Aby go wchłonąć musisz odwrócićproces wydalania z Twojego ciała Chakry. Innymi słowy musisz nauczyć sięzatrzymywać energię w Twoim ciele i zmienić kierunek jej biegu.

- Dobrze, ale jak Doton wygląda? Jak mam go rozpoznać? -szmaragdowo włosa bogini nic nie odpowiedziała, jedynie przyłożyła dłonie doziemi, po czym wyciągnęła z niej smugę srebrno-zielonej poświaty, którązamieniła w jasnozieloną kulkę.

- To jest Doton. -powiedziała krótko. - Abyś mogła wydobyćgo nie wystarczy jedynie zawładnąć nad Chakrą, musisz nauczyć się używać swojejenergii tak, aby jednocześnie kierować ją w różne kierunki, wykonując w tymsamym czasie przykładowo dwa Jutsu jednocześnie.

- Dwa Jutsujednocześnie?! - powtórzyła dziewczyna, niedowierzając. - Ale to jestniewykonalne, Goyame-sama!

- Pamiętasz, jakmówiłam na początku, że Doton jest najcięższym do opanowania elementem?

- Tak, ale...

- Proponuję Ci zacząć od czegośprostego. Liczę na Twoją inwencję, Hinata-chan. - rzekła bogini z szerokimuśmiechem, po czym ustąpiła świecie jawy.

Choćby wody miało przybywać, | a dna nie było widać...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz