Nadshinobi Iwa-gakure wciąż panowała bezlitosna noc.
HinataHyuuga z głębokim przerażeniem w swoich białych oczach, stała na skrajuogromnego krateru. W jego wnętrzu funkcjonowała piekielna istota, która swoimdotykiem miażdżyła wszystko.
-Hinata-sama? – pomocnik dziewczyny, biały o ametystowych pręgach tygrys zacząłsię niepokoić o jej stan. Cała drżała ze strachu. Ciężko łapała powietrze i wogóle nie orientowała się w sytuacji.
-Hinata! Uciekaj! – usłyszeli obydwoje krzyk Natsuki. W ich stronę z potężnąprędkością zbliżał się destrukcyjny ogon Junchuuriki Kaku. Piętnastolatka niebyła w stanie się ruszyć, toteż Shaoran natychmiast się zreflektował, chwycił wswoja paszczę kruche ciało dziewczyny i odskoczył do miejsca, gdzie znajdowalisię Nagoya.
-Hinata-chan, wszystko dobrze? – spytała natychmiast blondynka. Hinata nieodpowiedziała. Jej wzrok padł na osobę Tsukikage. Przerażenie znikło z jej twarzy,ustępując absolutnemu paradoksowi. Toż samo działo się z Tokim, który miałwrażenie, przeszczęśliwe przypuszczenia, skryte w najgłębszej otchłani swegoserca, że stoi przed nim jego ukochana małżonka.
Jegopodobieństwo do przyjaciela z Wioski Liścia było porażające.
-Toki-nii-san to Hyuuga Hinata, jest nową Arcykapłanką w Tsukishirine.Hinata-chan to mój brat Toki Nagoya oraz Tsukikage. Toki-nii-san, Hinata-chanobiecała uratować Izumi-chan. Musimy ją wspomóc. – wyjaśniła kobieta.
-Naprawdę...? – Hinata drgnęła, słysząc jego głos. – Uratujesz moją córkę?Potrafisz? Zobacz co się z nią stało! Jeśli potrafisz, błagam Cię, ocal ją! –Toki przykląkł i schylił głowę. Dziewczyna natychmiast zrobiła się czerwona.Mimo to nic więcej się nie stało. Nie patrzały na nią bowiem błękitne pełnedeterminacji oczy.
-T-tsukikage-sama, ja... obiecałam i tej obietnicy dotrzymam. – powiedziała ledwo słyszalniebrunetka. – Natsuki-san, Shaoran-san, proszę pomóżcie. – oby dwoje zgodniekiwnęli głowami.
-Hinata-sama, najlepszym rozwiązaniem uważam będzie otoczyć Jinchuuriki. My zNatsuki ją unieruchomimy, a Ty ją przypieczętujesz. – Shaoran krótko omówiłplan działania, a kunoichi kiwnęły głowami.
Natychmiastzaczęto działać. Toki Nagoya pozostał w pogotowiu na miejscu i modlił się wduchu o pomyślność tego planu, a reszta otoczyła Jinchuuriki. Natsuki wraz zShaoranem zaczęli mamić i związywać Izumi. Hinata obserwowała to wszystko. Takbardzo się bała. Ściskała mimowolnie woreczek z Kluczami, modląc się w duchu dotrzech bogiń, by nie pozwoliły jej zginąć.
-Teraz, Hinata! – dosłyszała z oddali głos. Wskoczyła do krateru i skupiłagesty, by uaktywnić swój specjalny Byakugan.
Wyskoczyłaponownie w powietrze. Jinchuuriki była coraz bliżej, również jej mocoddziaływała coraz mocniej. Bestia była związana na wszelkie możliwe sposoby,ale miała świadomość co się dzieje. Hyuuga wciąż była w powietrzu... Nagle trzyogony Jinchuuriki się uwolniły, wystrzeliły w górę i oplątały ciało dziewczyny.Hinata poczuła ogromny ból i ukazała się jej niezmierzona otchłań ciemności. HinataHyuuga umarła.
Wszystkojakby ustało, jakby przestało istnieć. Wiatr nie wiał. Noc odmówiła odejścia.Oddech się zatrzymał. Serca utonęły w rozpaczy i bólu, a oczy w łzach.
Jinchuuriki Kaku wyrzuciła z krateru coś, cokiedyś, całkiem niedawno było człowiekiem. Zapowiedzianą Sukcesorką, NadziejąŚwiata oraz zwykłą kunoichi. Teraz było to tylko zmiażdżone ciało, całe wekrwi, z wystającymi kośćmi, żebrami, wypływającymi organami.
Wklęśniętaw ten kawał mięsa opaska shinobi przesiąknięta była już krwią. Symbol Liściabył popękany niczym stłuczone lustro.
Wzielonych oczach zaistniał niewymowny ból, który zaraz potem okryty zostałwodospadem łez.
-HINATA! – z piersi Natsuki wydarł się zrozpaczony krzyk.
-Hinata-sama... – szepnął Shaoran, a jego białe oczy wydały srebrzyste łzy.
Migałyim przed oczami wszystkie chwile spędzone z Hyuuga. Te radosne i te smutne.
WNatsuki pojawiło się mroczne pragnienie pomszczenia życia kunoichi z WioskiUkrytego Liścia.
Młodymężczyzna o ciemny spojrzeniu wszedł po cichu do domu. Ostatnimi czasy zacząłuskuteczniać nocne spacery. By nie zbudzić matki i siostry, prześlizgnął się doswojego pokoju. Kiba zapalił się lampę i lekko zmrużył oczy, porażone światłem.Chłopak usiadł na łóżku i mimowolnie spojrzał na oprawione w szklaną ramkę zdjęcietrzynastoletniej Hinaty Hyuuga. Uśmiechnął się na widok zawstydzonejprzyjaciółki, do której żywił znacznie więcej niż przyjaźń. Wziął zdjęcie doręki i nagle, ni stąd ni zowąd szkło ramki pękło, a głęboka rysa prowadziłaprzez sylwetkę sfotografowanej. Przeląkł się, widząc to i upuścił ramkę napodłogę. Słychać było tylko brzdęk tłukącego się szkła. Kiba podniósł odwróconązdjęciem do ziemi ramkę i spojrzał na nie raz jeszcze. Szkło całe się rozbiło.A jeden, mały kryształowy okruch wbił się w głowę Hinaty Hyuuga.
Widzącto, Inuzuka bardzo się zaniepokoił. Był to bardzo zły omen. Kibie nawet przezmyśl nie mogło przejść najgorsze... A jeśli...? Skończyło by się dla niegowszystko, gdyby ona... gdyby jej coś się stało. Wiedział, że nie ma szans byzasnął. Ale czy dotrwa w tej niepewności, czy z Hinatą wszystko w porządku?Tego nie wiedział. Pragnął znaleźć się w gabinecie Hokage, by tam powiedziałamu, że z dziewczyną wszystko dobrze, żeby się nie martwił. Wiedział jednak, żenie może tego zrobić. Kosztowało by go to życiem. I nie chodzi o tragiczną wskutkach reakcję obudzonej Tsunade, ale wiadomość, której nie chce nigdy wżyciu usłyszeć, a która mogła by paść z jej ust.
„BłagamHinata-chan, bądź cała..." – szepnął, po czym usiadł na oknie i wyczekiwał świtu.
Nagle młody mężczyzna zbudził się ze snu. Uczuł wsobie jakiś głęboki smutek. Poderwał się, słysząc brzdęk pękającego szkła.Zaraz następny i następny. Neji wstał i zapalił światło. Dostrzegł przewróconeramki ze zdjęciami. Podszedł do komody, na której te przedmiotu stały i chciałzadbać o porządek. Pierwszym zdjęciem jakie chwycił było rodzinne zdjęcie klanuHyuuga. Przeraził się, widząc, że głęboka rysa przechodzi przez ciało malutkiejHinaty i rozchodzi się na parę mniejszych. Wziął następne zdjęcie. Tym razembyła to fotografia Hinaty z czasów Akademii. Rysa biegła tak samo, jak napoprzednim. Tak było z każdym zdjęciem na której była Hinata Hyuuga. Nejipoczuł w sobie niepokój. Wiedział, że nie wydarzyło się nic dobrego. Pragnąłjedynie wiedzieć, czy jego kuzynce nic nie jest.
-Neji-nii-san?! – do jego pokoju zapukała dziesięcioletnia dziewczynka.Nastolatek wyraźnie się zdziwił.
-O co chodzi, Hanabi-sama? Nie możesz zasnąć? – zapytał, otworzywszy drzwisiostrze Hinaty.
-Neji-nii-san, coś się stało w moim pokoju. Wszystkie zdjęcia Nii-chan pękły. –rzekła zmartwionym tonem Hanabi, a w jej białych oczach zaczęły błyszczeć łzy.
-Wszystko będzie dobrze, Hanabi-sama. Proszę się nie martwić. Hinata-sama napewno ma się dobrze. – rzekł, słysząc, że to nie jego słowa.
Odprowadziłdziewczynkę do je pokoju i pomógł zasnąć. Gdy wrócił do siebie momentalniespojrzał w okno. Słońce wciąż nie mogło wzejść.
CZYTASZ
Choćby wody miało przybywać, | a dna nie było widać...
FanfictionOpowieść nie jest mojego autorstwa, jednak tak mi się spodobała, że postawiłam ją tu zamieścić. Można ją znależść pod adresem: http://kyuubi-kyokuya-naruto-hinata.blog.onet.pl/2007/07/ Hinata no Izayoi ☺️