Nawet niezdążyła zareagować kiedy młody przywódca Wioski Ukrytego Piasku pochwycił jejnadgarstek i wyskoczył w powietrze, uciekając przed tłumem, wykazującym napastliwezainteresowanie. Kiedy wylądowali na środku pewnej mało uczęszczanej uliczki, puścił ją.
- Wszystko wporządku, Hinata-san? – zapytał.
- Tak, dziękuję,Gaara-sama. – uśmiechnęła się, spoglądając na podarowany przez małą mieszkankęPiasku kwiat. Bez namysły wpięła go włosy. – Czy możemy ruszać? Chciałabym jużzwolnić moich przyjaciół. – młodzieniec kiwnął głową i ruszyli na obrzeżawioski. Pomimo używania dróg, których mieszkańcy aż tak nie okupywali, to wciążna Gaarze i Hinacie zawieszono spojrzenia jak i szepty.
Wreszciedotarli przed dwupiętrowy budynek, do którego jedynego wejścia pilnowało dwóchshinobi. Widząc, kto się zbliża natychmiast powrócili do postawy żołnierskiej.
-Kazekage-sama...
- Czy nasigoście sprawiali jakieś problemy? – spytał na początku. Hinata milcząca,pozostała nieco z tyłu.
- Nie,Kazekage-sama.
- Dobrze.Proszę otwórzcie bramę. – jak polecił tak się stało.
Niedługopotem Hinata była prowadzona przez innego shinobi przez klaustrofobicznekorytarze i liczne schody. Niezmiennie trzymała się za Kazekage.
-Garara-sama, czy było konieczne, by zamykać ich w tak skomplikowanej pozycji? –zapytała wreszcie, przechodząc przez następne drzwi. Bez wątpienia było dobrzestrzeżone więzienie. Nawet ona nie przemknęłaby niezauważona. Nie odpowiedzianojej.
Wreszciedotarli na miejsce. Przeszli przez drzwi i znaleźli się w dużej sali, w którejbyli dwie cele. Gdy tylko weszła, zobaczyła stalowe kraty, na których nałożonabyła pieczęć. Tym jednak się nie przejmowała. Wreszcie ich widziała. W jednejceli był Shaoran, a w jego otoczeniu shinobi Liścia. W drugiej zaś celiuwięziono Sokolicę i shinobi Skały.
-HInata-hime...
-Hinata-sama... – rozległy się głosy pełne ulgi.
- Hinata-dono,czas najwyższy. – odezwała się także Sayuri, która była wyraźniezniecierpliwiona.
- Przepraszam,za tę zwłokę, Sayuri-hime. – brunetka skłoniła lekko głowę, po czym uśmiechnęłasię do wszystkich.
- Proszę ichzwolnić. – powiedział Gaara do strażnika. Ten bez słowa przystąpił dozdejmowania pieczęci i otwierania więzienia.
- Dziękuję,Gaara-sama. – Hinata skłoniła się lekko. – Czy możemy wszyscy stąd wyjść?
Droga powrotnabyła znacznie szybsza. Sayuri, aby przejść wąskie i ciasne korytarze,podróżowała wdzięcznie na grzebienie tygrysa.
Wkrótcewszyscy znaleźli się poza bramami wiezienia Wioski Ukrytego Piasku.
-Dziękujemy, Kazekage-sama, że zechciałeś wysłuchać Hinaty-sama. – powiedział Akihitodo młodzieńca, kłaniając się lekko.
- Więc toprawda. – odezwał się Shikaku Nara. Hinata spojrzała na niego. – Naprawdę zostałaśArcykapłanką, Hinata-san. – widząc zdumienie na jej twarzy dodał. – Kiedy byliśmyw zamknięciu Biali Strażnicy i shinobi Skały wszystko nam wyjaśnili. O Twojejobietnicy i Twoim Bijuu również. – pogodziła się z tą informacją. Tłumaczyłasobie, że być może Sayuri i Shaoran nie mieli wyjścia. Mieli do czynienia zgłową klanu Nara, z geniuszem.
- Czy mogęprosić, byście traktowali to jako tajna informacja z misji? – zapytała dziewczyna,spoglądając na Shikaku i trzech shinobi w maskach. Kiwnęli głową, po czymdodała. – Mam także jeszcze jedną prośbę, do Ciebie Shikaku-san.
CZYTASZ
Choćby wody miało przybywać, | a dna nie było widać...
FanfictionOpowieść nie jest mojego autorstwa, jednak tak mi się spodobała, że postawiłam ją tu zamieścić. Można ją znależść pod adresem: http://kyuubi-kyokuya-naruto-hinata.blog.onet.pl/2007/07/ Hinata no Izayoi ☺️