*Zoe*
Przeszukałam całą kuchnię, aby znaleźć jakieś leki, które mogłabym dać Jamesowi, ale nic nie znalazłam odpowiedniego. Nie wiem, czy on nie posiada, żadnych tabletek czy czegoś innego na przeziębienie? Czegokolwiek? Nie mam pojęcia, jak ten człowiek funkcjonuje, naprawdę zadziwia mnie na każdym kroku. Z przygotowaną herbatą, wróciłam do sypialni, gdzie leżał praktycznie umierający mężczyzna, zgodzę się z tym w stu procentach, że gdy facet jest chory, to koniec i to dosłownie, trzeba mu usługiwać, nawet kiedy natrafi się na takiego osobnika jak Ward. Niby twardy, niepotrzebujący pomocy od innych, ale jednak tak nie jest i teraz mam tego świadomość.
– Proszę herbata i syrop dla dzieci, nic innego nie ma, więc mam nadzieję, że to ci wystarczy. – W sumie cały czas zachowuje się jak dziecko, to może akurat będzie dla niego odpowiednie i pomoże mu wyzdrowieć.
– Nie trzeba. – Tak nie trzeba, a od razu wypił ciepłą herbatę, jak i syrop. – Muszę jechać do pracy.– Starałam się zaprotestować, namówić go, aby został w domu, co jednak nie wpłynęło na niego jakoś szczególnie, bo i tak postawił na swoim. Na nic zdały się moje argumenty, ledwo stał na nogach, ale mimo wszystko przebrał się w garnitur i z aktówką w dłoni wyszedł z mieszkania. Miałam świadomość tego, jaki on jest, jednak sądziłam, że w takiej sytuacji, chociaż odpuści i nie będzie podkreślał tego, że jest mężczyzną i zawsze musi postawić na swoim, nie licząc się z innymi, nawet ze swoją przyszłą żoną.
Po śniadaniu zabrałam Charlotte na spacer po okolicy, nie miałam jeszcze możliwości w pełni zwiedzić każdego zakamarku Surrey, nad czym ubolewałam, kochałam zwiedzać, poznawać nowe miejsca, których wcześniej nie miałam okazji widzieć. Gdzieś w głębi duszy marzyły mi się podróże, w każde możliwe miejsce na ziemi, zaczynając od Stanów Zjednoczonych przez Kanadę, kończąc na Australii, jednak wszystkie moje plany legły w gruzach, gdy tylko w moim życiu pojawiły się problemy. Mogłam zapomnieć o tym wszystkim, jednym słowem nie było mnie stać na takie przyjemności, a do tego w pełni poświęciłam się córce, tym samym porzucając marzenia o lepszym życiu. Studia, moja przyszłość przestała być dla mnie priorytetem.
Każda kobieta ma chyba taki okres w życiu, gdzie jej hierarchia ulega zmianie, wszystko zaczyna widzieć inaczej, już nie tak jak kiedyś. Spacerując uliczkami tego hrabstwa, musiałam przyznać, że okolica robiła wrażenie, dzielnica jak z bajki, pełno ekskluzywnych i eleganckich domów za kwoty, których nigdy pewnie nie będę nawet widzieć. Nadal nie mogłam zrozumieć, jak dla ludzi dobra materialne mogą być ważniejsze, niż rodzina czy też życie codziennie. Tak naprawdę z każdym dniem zbliżamy się do naszego kresu, a oni, zamiast cieszyć się z każdej chwili, wolą kolekcjonować dobra materialne, które przemijają. Nie przyczynią się one do tego, że ludzie będą o nas pamiętać, wręcz przeciwnie, przyczynią się do tego, że nasze życie dla innych będzie nic niewarte, a to, że kiedyś odejdziemy, nie zrobi na nich wrażenia, szybko odejdzie w niepamięć.
W samym centrum jednego z hrabstw w południowo-wschodniej Anglii znajdowało się kilka sklepów, oczywiście nie jest to porównywalne ze stolicą, ale na zapewnienie potrzeb, tutejszych mieszkańców zdecydowanie wystarczało. Moim głównym celem, było zakupienie masy leków w pobliskiej aptece, chciałam w jakiś sposób pomóc Jamesowi jak najszybciej pozbyć się tego przeziębienia. Podziwiam go, że w takim stanie wyszedł z domu, a do tego miał zamiar prowadzić rozprawę w sądzie, to duża odpowiedzialność, przecież z gorączką ciężko skupić się na tym, co powinno się wykonać, a co za tym idzie może przegrać sprawę i nie otrzymać wynagrodzenia za swoją pracę.
***
Kiedy James wrócił do domu, wyglądał jeszcze gorzej niż rano, całkowicie bez sił, jakby ktoś wyssał z niego całą energię, która w nim siedziała. Zupełnie nie przypominał osoby, którą jeszcze był parę dni temu, przed moim wyjazdem do Paryża, zastanawiało mnie też, gdzie się tak załatwił. Rozumiem pogoda w Anglii, nie zawsze jest zachwycająca, ale też nie przesadzajmy, że cały czas pada deszcz i przez to łatwo zachorować, a już szczególnie wątpię nawet w to, że James wyszedłby na dwór, będąc ubrany nieodpowiednio do pogody.
![](https://img.wattpad.com/cover/99893488-288-k195870.jpg)
CZYTASZ
Find Happiness
RomanceMłoda kobieta z ogromną ilością problemów na głowie, nie wie już, co ma zrobić ze swoim życiem. Długi nie pozwalają jej normalnie funkcjonować, dorywcze prace za bardzo nie pomagają, wtedy jej przyjaciel wpada na genialny pomysł, który wszystko zmie...