7. Jeszcze trochę i wylądujesz obok niego.

5K 240 26
                                    

"Gdy wracam do przeszłości czuję znów jak lecę w dół, Czuję jak lecę w dół zwykle już brakuje tchu.

Ale chuj jebać to już nie będę wracał, Ale chuj jebać to nie ma co się mazać. 
Zauważam że to już zupełnie nowy JA, Zupełnie inny niż ten miesiąc temu albo dwa."
~ ReTo -" Pętla"

Adrian

To chyba wystarczający powód, aby tak myśleć?

To pytanie przez cały czas odbijało się w mojej głowie. Coraz bardziej zaczynałem wierzyć w przypuszczenia lekarza. To miałoby sens.

Po jakimś czasie, drzwi od sali Igora, uchyliły się i stanęła w nich ciemnowłosa kobieta, na oko gdzieś przed pięćdziesiątką. Wyglądała całkiem sympatycznie.

— Możesz do niego wejść — uśmiechnęła się, wskazując na drzwi.

W końcu.

Szczęśliwy wszedłem do sali i zająłem swoje stałe miejsce obok łóżka Igora. Wyglądał jeszcze gorzej niż poprzednim razem. Blada twarz, sine wory pod oczami, włosy opadające na twarz. Nie przypomniał już tego zadowolonego z życia chłopaka.

Wpatrywałem się w twarz przyjaciela. Nie wyrażała ona żadnych, chociażby najmniejszych emocji. Jakby już nie żył. Jakby dusza odeszła, pozostawiając tylko ciało, które z biegiem czasu także przestanie funkcjonować.

— Obudzi się — rzuciła pielęgniarka, siadając na krześle obok mnie.

— Skąd pani może to wiedzieć? — spytałem, nadal nie odrywając wzroku od szatyna.

Nikt nie wie, czy się obudzi.

— To silny chłopak — wpatrywała się w niego ze szczerym uśmiechem. — Jego nic nie jest w stanie zabić.

— Zna go pani? — uniosłem brew, spoglądając na nią.

— Wiem, że się postarzałam. Ale to wstyd, żeby nie poznać higienistki, u której spędziło się tyle czasu, Adrian — uśmiechnęła się delikatnie.

Przyjrzałem jej się uważnie. Ten uśmiech. Ten błysk w niebieskich oczach. Postarzała się, fakt. Ale błysk w oczach zachowała.

— Przepraszam — westchnąłem. — Nie mam teraz do tego głowy. Mimo wszystko miło znowu panią widzieć.

— Igor, może i miał problemy. Ale jest silny. Jeśli będzie tego chciał, wybudzi się — zapewniła. — Ludzie w śpiączce, często słyszą różne rzeczy. On wie, że tutaj jesteś, że się martwisz. Będzie chciał się dla ciebie wybudzić. W końcu musicie być ze sobą nadal tak samo blisko, skoro spędzasz obok niego tyle czasu.

A co jeśli nie będzie chciał się obudzić?

— Muszę przyznać, że ledwie was poznałam — rzuciła po chwili. — Zmieniliście się. Dorośliście.

— Trochę czasu minęło od skończenia liceum. Igor bardzo się zmienił — zauważyłem, dokładnie skanując wzrokiem twarz przyjaciela. — Nie tylko z wyglądu.

— Na gorsze czy na lepsze? — spojrzała na mnie, marszcząc brwi.

— Dobre pytanie — westchnąłem głośno. — Z jednej strony udało mu się spełnić swoje marzenia, robi karierę. To na pewno jest na plus — zauważyłem. — Jednak zaczynam się obawiać, że to wszystko dzieje się za szybko. Boję się, że uderzy mu to do głowy. Rozumie mnie pani?

— Boisz się o to, że oszaleje na punkcie sławy?

— Tak jakby — wzruszyłem ramionami. — To chyba już się dzieje. Dragi i te sprawy — westchnąłem. — Chyba zaczyna się staczać.

Fix Me | ReTo ||ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz