Adrian
Otworzyłem oczy, słysząc natarczywe pukanie do drzwi. Gdzie do diabła podziewa się Bugajczyk?
Wygrzebałem się z pościeli i powolnym krokiem ruszyłem otworzyć. Picie w samotności nie było najlepszym pomysłem. Jak to mówią kac morderca, nie ma serca.
— Zabije cię chu... — W drzwiach stała wściekła Angela. — Adrian? Co ty tu robisz? Nie powinieneś być w szpitalu?
— Może tak, może nie. Czego chcesz?
— Przyszłam do Igora.
— Do skurwiela, który próbował się do ciebie dobierać? — Uniosłem brew i zaśmiałem się cicho. Co za tupet. — Odważnie.
— Wpakował mnie w kłopoty!
— Nie krzycz. — Zmarszczyłem brwi. Trochę szacunku dla cierpiących. — Trzeba było nie podrzucać prochów. Nie miałabyś wtedy najmniejszych problemów.
— Potrzebuje twojej pomocy.
— Pomocy? Dziewczyno, myślisz, że po tym co zrobiłaś, ja ci pomogę?
— Przecież mnie kochasz. — Zaśmiała się. — Ale tak. Myślę, że mi pomożesz. A mianowicie będziesz zeznawać przeciwko Igorowi.
— Ty chyba masz coś z głową. Serio. Jeśli już mam zeznawać, to tylko i wyłącznie przeciwko tobie.
— Pozwolisz żeby mnie zamknęli? Matkę twojego dziecka?
— Jeśli mam być szczery, to wątpię żebym to ja był ojcem. Poza tym i tak nie dożyję jej narodzin, więc nie robi mi różnicy kto nim jest. Skończyłaś? Możesz iść.
— J...jak to nie dożyjesz? — Spojrzała na mnie ze łzami w oczach. Może i poruszyłby mnie ten widok, gdybym nie wiedział, jak dobrą aktorką jest.
— Normalnie. Bum i mnie nie będzie. Teraz możesz wypierdalać z tego mieszkania i nie wracać. Zabiorę swoje rzeczy od ciebie w ciągu najbliższych dni.
— Przecież nie musimy tego tak kończyć. — Podeszła bliżej i przejechała ręką po moim torsie.
— Owszem. Musimy. Idź już. — Strąciłem jej dłoń i wypchnąłem ją z mieszkania. Może i zachowałem się w tej chwili jak zwykły skurwiel, jednak naprawdę miałem dość tej szmaty. Nie chciałem jej tu więcej widzieć.
Wstawiłem wodę w czajniku i wsypałem dwie łyżeczki kawy do kubka. Kątem oka dostrzegłem żółtą karteczkę przyklejoną do szafki. Wziąłem ją do ręki i odczytałem wiadomość
Tabletki w szafce, naleśniki w lodówce, będę za jakieś dwie godziny.
Uśmiechnąłem się lekko i wyrzuciłem kartkę do kosza. Następnie wyjąłem dwie tabletki przeciwbólowe i połknąłem je bez popijania.
Odpuściłem sobie śniadanie i ruszyłem do salonu z kubkiem parującej kawy.
Przecież tu idzie się zanudzić...
Wyjąłem z szafki stary zeszyt Igora i jakiś długopis. Wróciłem z przedmiotami na kanapę. Włączyłem jakąś muzykę, po czym wyrwałem z zeszytu pierwszą lepszą kartkę.
Ludzie w filmach często robią coś takiego. Lista rzeczy do zrobienia przed śmiercią... Brzmi beznadziejnie. Ale co mi szkodzi spróbować? Przecież nie będę leżeć na łóżku i czekać aż śmierć łaskawie do mnie przyjdzie.
Igor
— Muszę przyznać, że byłem zaskoczony, kiedy do mnie zadzwoniłeś — rzuciłem do bruneta siedzącego obok mnie.
CZYTASZ
Fix Me | ReTo ||ZAKOŃCZONE
FanfictionCzasem jedna chwila jest w stanie zmienić wszystko. Jeden błąd jest w stanie zniszczyć wszystko, co dotychczas udało nam się osiągnąć. Przypadkowa osoba jest w stanie całkowicie zmienić nasze życie. Wszystko to, co robimy, ma wpływ na naszą przys...