Igor
— Jestem z ciebie dumny — rzuciłem do dziewczyny, kiedy ruszyliśmy z parkingu.
— Dlaczego? — spojrzała na mnie zaskoczona.
— Dlatego, że od razu wybaczyłaś Adrianowi. Naprawdę czuł ogromne poczucie winy z tego powodu — wyznałem.
— Rozmawiacie ze sobą o takich rzeczach?
— Nie rozumiem? Czemu mielibyśmy nie rozmawiać? — zmarszczyłem brwi.
— Faceci z reguły nie rozmawiają o uczuciach — zauważyła. Zaśmiałem się, a ta od razu spojrzała na mnie zdezorientowana.
— Nie wiem jak ci to wytłumaczyć — uśmiechnąłem się delikatnie. — To nie jest coś takiego, że siadamy sobie na kanapie i jedząc lody, gadamy o tym, co nas boli, czy cieszy. To wychodzi samo z siebie. Każdy czuje czasem potrzebę rozmowy z drugim człowiekiem. A my z chłopakami wiemy, że możemy polegać na sobie nawzajem.
— Prawdziwi przyjaciele — mruknęła cicho.
— Bracia — poprawiłem ją. — To coś więcej niż zwykła przyjaźń.
— Tylko pozazdrościć — odparła, kiedy zatrzymaliśmy się pod galerią. Zgodnie ruszyliśmy do środka, a następnie weszliśmy na odpowiednie piętro.
— Wiesz, że tu się poznaliśmy? — zaśmiałem się, rozglądając się dookoła.
— Miałeś na sobie tą okropną żółtą bluzę — przypomniała.
— Ej — oburzyłem się. — Ja bardzo lubię tę bluzę.
— Była okropna. Nawet lepiej, że się zalała — oznajmiła i ruszyła w stronę kawiarni.
— Wiesz, że to można sprać?! — rzuciłem.
— Nie będzie Ci się chciało! — odkrzyknęła, wchodząc do odpowiedniego sklepu.
Pokręciłem głową z niedowierzaniem, a po chwili ruszyłem do Big Stara. Iza stała oparta o blat i rozmawiała z kimś przez telefon.
Czy ona nie może się spóźnić chociaż raz?
Przebrałem się w firmową koszulkę i wróciłem do dziewczyny. Do otwarcia sklepu pozostało dobre paręnaście minut.
— Co ty tak wcześnie dzisiaj? — przyjrzała mi się podejrzliwie.
— Może chciałem spędzić trochę czasu z pewną śliczną blondynką? — zasugerowałem, obejmując ją w pasie i przyciągając do siebie.
— Mam pomysł, jak można ten czas wykorzystać — przygryzła seksownie wargę i ruszyła na zaplecze, ciągnąc mnie za rękę.
Już podoba mi się ten pomysł.
Zamknęła za nami drzwi od pomieszczenia i uśmiechnęła się wyzywająco, popychając mnie na ławkę.
— Zdajesz sobie sprawę z tego, że zaraz musimy otwierać? — głośno przełknąłem ślinę, kiedy podeszła bliżej.
Była wspaniała...
— Zdążymy — uśmiechnęła się jeszcze szerzej, zdejmując koszulkę.
Przysunąłem ją do siebie i zacząłem jeździć ustami, po jej szyi i obojczyku. Jęknęła cicho, kiedy zassałem skórę tuż nad prawą piersią. Ooo tak, takich jęków mógłbym słychać codziennie.
Szybko pozbyła się moich spodni i bokserek. Mój oddech znacznie przyspieszył, kiedy objęła mojego przyjaciela dłonią i zaczęła energicznie poruszać nią w górę i w dół.
CZYTASZ
Fix Me | ReTo ||ZAKOŃCZONE
FanfictionCzasem jedna chwila jest w stanie zmienić wszystko. Jeden błąd jest w stanie zniszczyć wszystko, co dotychczas udało nam się osiągnąć. Przypadkowa osoba jest w stanie całkowicie zmienić nasze życie. Wszystko to, co robimy, ma wpływ na naszą przys...