Igor
— I znowu się spotykamy Igorku. — Dostrzegłem przed sobą znajomą szatynkę. — Skłamałabym mówiąc, że miło mi cię widzieć.— Coś ty mi dała? — rzuciłem do blondynki, która wpatrywała się we mnie z żalem.
— To co każdemu z facetów w tym klubie — odpowiedziała za nią szatynka, kucając obok mnie. — Kto by pomyślał, że kilka tabletek w połączeniu z whiskey zwali z nóg słynnego Bugajczyka...
— Czego ty chcesz? — warknąłem w jej kierunku. Co za szmata... Jak ona może w ogóle w lustro patrzeć?
— Przecież to ty mnie szukałeś — zaśmiała się. — Myślisz, że ja jestem taka głupia i dam się nabrać na wasz numer? Karol do najmądrzejszych nie należy. Tak jak i jego siostrzyczka. Nie umieją planować. I tak niezależnie od tego co zrobi, kasy nie odzyska. — Zdjęła mi okulary i spojrzała w moje oczy. Nie miałem siły się nawet ruszyć. Ledwie mogłem oddychać. Co za kurwa... — A ty jeszcze pożałujesz tego co mi zrobiłeś. To przez ciebie Adrian mnie rzucił. I przez ciebie psy mnie szukają.
— Adrian cię rzucił, bo jesteś zwykłą kurwą.
— Zamknij się! — Spoliczkowała mnie. Auć... Ile siły może mieć taka laska? — Nie pozwolę się wyzywać komuś takiemu jak ty.
Zaśmiałem się. Może to sprawka tych prochów, a może jej słów. A może wszystkiego na raz. Cholernie bawiła mnie cała ta sytuacja. Chociaż chyba nie powinna. Chuj ich tam wie.
— Bawi cię to? — prychnęła, kolejny raz wymierzając mi cios w policzek. Syknąłem, kiedy pierścionek na jej placu, rozciął skórę pod moim okiem.
No co za typiara...
— Masz jakiś tik nerwowy? — rzuciłem scierając krew. Nosiła na palcach kastet czy jak? — Musisz bić ludzi kiedy dociera do ciebie, jak wielką szmatą jesteś?
— Co tu się dzieje? — Obok nas pojawiło się dwóch mężczyzn. Na kilometr można było stwierdzić, że to gliny. Mieli w sobie tą aurę chamstwa i chęci przypierdalania się do ludzi.
— Dobierał się do mnie! — krzyknęła dziewczyna, podbiegając do jednego z nich. No co za kurwa... Czy ja wyglądam na gwałciciela?
— Pani Angelika Wiśniewska? — Spojrzał na dziewczynę podejrzliwie. — Właśnie pani szukaliśmy. Pojedzie pani z nami na komisariat.
— Przecież ja nic nie zrobiłam! Zajmijcie się lepiej tym ćpunem!
Jeden z mężczyzn zabrał dziewczynę do samochodu, a drugi ukucnął obok mnie i zaczął świecić mi latarką w oko. Oślepić mnie chce, czy co?
— A ja ci dałem kredyt zaufania, Bugajczyk — westchnął. — Tymczasem ty postanowiłeś się naćpać.
— Dosypała mi coś — zaśmiałem się. — A taka ładna była.
— Angela?
— Na tą kurwę nawet bym nie spojrzał — prychnąłem. — Ola.
— Jaka znowu Ola?
— Ale... Ale... Aleksandra! Ale... Ale... Ale ładna! — zaśpiewałem, śmiejąc się głośno. Serio była ładna.
— Naprawdę imponujące umiejętności wokalne, jednak skup się. Jak wyglądała?
— Blondyna. Młoda. Ładna — mruknąłem, kładąc się na schodach. Niezbyt wygodnie. Ale cholernie chciało mi się spać w tej chwili. Każda pozycja była dobra.
CZYTASZ
Fix Me | ReTo ||ZAKOŃCZONE
FanficCzasem jedna chwila jest w stanie zmienić wszystko. Jeden błąd jest w stanie zniszczyć wszystko, co dotychczas udało nam się osiągnąć. Przypadkowa osoba jest w stanie całkowicie zmienić nasze życie. Wszystko to, co robimy, ma wpływ na naszą przys...