Kilka dni później
Igor
— Nareszcie w domu — westchnąłem, rzucając torbę na podłogę w przedpokoju. — Nie muszę chyba ci przypominać, jak bardzo nienawidzę szpitali?
— Nie. Wystarczy, że w samochodzie wspominałeś o tym ze dwadzieścia razy — mruknęła blondynka, przewracając oczami.
— No już nie przesadzaj. Nie wspominałem o tym aż tyle razy.
—Nie przesadzam Igor. Odniosłam wrażenie, że na starość zaczynasz świrować.
— Na jaką starość? — Podniosłem ją do góry. Dziewczyna oplotła nogami moje biodra i uśmiechnęła się szeroko. — Mam trzydzieści osiem lat. Nie jestem stary.
— Troszkę jesteś, słonko. — Zaśmiała się, pstrykając mnie w nos.
— W weekend mamy dwa koncerty — oznajmiłem nagle.
W ostatnim czasie grałem zdecydowanie mniej koncertów, jednak co jakiś czas jakieś się zdarzały. Fani w końcu potrzebują spotkań z idolem, prawda? Bez koncertów moja kariera prędzej, czy później by się zakończyła.
— Jesteś pewien, że powinieneś grać po wypadku?
— Przecież nic mi się nie stało. Tylko trochę się poobijałem. Samochód zdążył zwolnić do odpowiedniej prędkości. Te koncerty będą ostatnimi w tym miesiącu. W przyszłym tygodniu nie możemy grać.
— Dlaczego? — Uniosła brew zdezorientowana. — A no tak... Faktycznie. Przepraszam.
— W porządku — westchnąłem, skinając głową.
W przyszły piątek wypadały urodziny Kuby. A co za tym idzie piętnasta rocznica śmierci Adriana. Ciężko było mi uwierzyć w to, że minęło aż tyle czasu. Odnosiłem wrażenie, że minął zalewie rok. Ten czas zapieprzał jak szalony.
— Chcesz kawy?
— Ja zrobię. — Cmoknąłem ją w usta i odstawiłem na ziemię.
Ruszyłem do kuchni i wstawiłem wodę. Wsypałem kawę do dwóch kubków, a w oczekiwaniu aż woda się zagotuje, przejrzałem Instagrama i odpisałem na kilka wiadomości.
— Trzeba jechać po Gabrysię — rzuciła dziewczyna wchodząc do kuchni.
— Ja pojadę. Przy okazji skręce do Kuby. Nie miałem okazji jeszcze z nim tak na poważnie porozmawiać.
— Jak chcesz. — Wzruszyła ramionami.
— Musze z nim pogadać, Ola. Prędzej, czy później. A chciałbym mieć to już za sobą.
* * *
— Cześć. Jest młody? — spytałem Izy, wchodząc do mieszkania.
— Jest u siebie — odparła. — Musimy pogadać Igor. On ma teraz do mnie pretensje o to wszystko. Wiem, że źle zrobiłam okłamując go, ale nie zniosę takiego zachowania z jego strony.
— Porozmawiam z nim. To normalne, że ma teraz do nas pretensje. Oszukaliśmy go.
— Idź. Może ciebie posłucha.
CZYTASZ
Fix Me | ReTo ||ZAKOŃCZONE
FanfictionCzasem jedna chwila jest w stanie zmienić wszystko. Jeden błąd jest w stanie zniszczyć wszystko, co dotychczas udało nam się osiągnąć. Przypadkowa osoba jest w stanie całkowicie zmienić nasze życie. Wszystko to, co robimy, ma wpływ na naszą przys...