Kuba
— Błagam, powiedz, że się zabezpieczasz... — jęknąłem, przekręcając głowę na bok i uważnie przyglądając się blondynce. Dziewczyna nerwowo przygryzła wargę i zmarszczyła brwi. Teraz mam już pewność.
Możliwe, że wpadłem w wielkie gówno.
— To niekoniecznie musi przynieść jakieś skutki — rzuciła cicho, siadając na łóżku i zakładając swoje ubrania. — Nie ma co się martwić na zapas. To był tylko jednorazowy numerek. Nie musi się skończyć dzieciakiem.
U Wiktorii i Igora też był tylko jednorazowy numerek. A jak się to skończyło? Bliźniakiami. Kurwa. Oby w tym przypadku, nasze relacje zakończyły się na dzisiejszej nocy.
Jestem idiotą. No bo jak do kurwy, można zapomnieć o założeniu gumki? No jak? Jeszcze nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło. Niewykluczone, że ma to związek z tym, jak bardzo zdenerwowany dzisiaj byłem. Cały czas myślałem o Oliwii, wszystko inne zdawało się być jakoś mniej istotne.
No ale kurwa bez przesady.
Westchnąłem głośno, po czym podniosłem się z łóżka i również zacząłem się ubierać. Jestem idiotą. Kurwa wielkim idiotą.
Prawie podskoczyłem na dźwięk mojego telefonu. Widząc na ekranie zdjęcie mojej rodzicielki, wziąłem kilka głębszych wdechów, po czym przesunąłem ekran, odbierając.
— Ja wiem, że jesteś dorosły, ale wypadałoby chociaż raz w tygodniu wrócić do domu na noc — rzuciła od razu. — Albo chociaż powiedzieć, że nie wrócisz. Martwię się o ciebie.
— Wpadłem do klubu, do Dawida — mruknąłem. — Niedługo wracam. Mam swoje klucze, więc spokojnie możesz iść spać.
— W porządku. Uważaj na siebie. I nie wracaj zbyt późno — upomniała mnie. — Nie zapominaj, że jutro szkoła.
— Pamiętam. Muszę kończyć. Cześć.
Rozłączyłem się i odwróciłem w kierunku siedzącej na łóżku dziewczyny. Oby miała rację. Oby ten jeden raz nic nie znaczył. Błagam.
* * *
— No siema stary. — Dominik pojawił się obok mnie. Syknąłem cicho, kiedy poklepał mnie po plecach. Okazuje się, że ta laska podrapała mnie zdecydowanie mocniej, niż myślałem. Niezbyt przyjemne uczucie. — Co ci?
— Nic. Daj mi matmę.
— Przecież widzę — mruknął, podając mi odpowiedni zeszyt. Na szczęście nie było tego dużo. Przepisałem odpowiednie zadanie, po czym zostało mi jeszcze dziesięć minut do pierwszej lekcji. Całkiem nieźle
— Idziemy na fajkę? — zaproponowałem, na co tylko skinął głową.
— Czyżby wczoraj jakiś melanż był? — zasugerował, kiedy byliśmy już w odpowiednim miejscu. Chyba tylko tutaj nikt nie zagląda i nie czepia się o palenie na terenie szkoły. Naprawdę bardzo tego pilnują. Ale nikomu z nauczycieli po prostu nie chce się sprawdzać wszystkich miejsc. A, że tutaj nie ma kamer... Cóż, uczniowie zrobili sobie z tego miejsca taką jakby palarnie.
— Nie. Raptem dwa piwa w klubie — mruknąłem, zaciągając się dymem. — Muszę kupić potem fajki.
Od wczorajszej nocy, wypaliłem chyba z pół paczki. Stresowała mnie sytuacja z klubu. Laura miała zrobić testy i dać mi znać. Damn... Ja chyba zwariuje do tego czasu.
CZYTASZ
Fix Me | ReTo ||ZAKOŃCZONE
FanfictionCzasem jedna chwila jest w stanie zmienić wszystko. Jeden błąd jest w stanie zniszczyć wszystko, co dotychczas udało nam się osiągnąć. Przypadkowa osoba jest w stanie całkowicie zmienić nasze życie. Wszystko to, co robimy, ma wpływ na naszą przys...