4️⃣ 12. A co z twoim bratem?

1K 100 7
                                    

Kuba

— Błagam, powiedz, że się zabezpieczasz... — jęknąłem, przekręcając głowę na bok i uważnie przyglądając się blondynce. Dziewczyna nerwowo przygryzła wargę i zmarszczyła brwi. Teraz mam już pewność.

Możliwe, że wpadłem w wielkie gówno.

— To niekoniecznie musi przynieść jakieś skutki — rzuciła cicho, siadając na łóżku i zakładając swoje ubrania. — Nie ma co się martwić na zapas. To był tylko jednorazowy numerek. Nie musi się skończyć dzieciakiem.

U Wiktorii i Igora też był tylko jednorazowy numerek. A jak się to skończyło? Bliźniakiami. Kurwa. Oby w tym przypadku, nasze relacje zakończyły się na dzisiejszej nocy.

Jestem idiotą. No bo jak do kurwy, można zapomnieć o założeniu gumki? No jak? Jeszcze nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło. Niewykluczone, że ma to związek z tym, jak bardzo zdenerwowany dzisiaj byłem. Cały czas myślałem o Oliwii, wszystko inne zdawało się być jakoś mniej istotne.

No ale kurwa bez przesady.

Westchnąłem głośno, po czym podniosłem się z łóżka i również zacząłem się ubierać. Jestem idiotą. Kurwa wielkim idiotą.

Prawie podskoczyłem na dźwięk mojego telefonu. Widząc na ekranie zdjęcie mojej rodzicielki, wziąłem kilka głębszych wdechów, po czym przesunąłem ekran, odbierając.

Ja wiem, że jesteś dorosły, ale wypadałoby chociaż raz w tygodniu wrócić do domu na noc — rzuciła od razu. — Albo chociaż powiedzieć, że nie wrócisz. Martwię się o ciebie.

— Wpadłem do klubu, do Dawida — mruknąłem. — Niedługo wracam. Mam swoje klucze, więc spokojnie możesz iść spać.

W porządku. Uważaj na siebie. I nie wracaj zbyt późno — upomniała mnie. — Nie zapominaj, że jutro szkoła.

— Pamiętam. Muszę kończyć. Cześć.

Rozłączyłem się i odwróciłem w kierunku siedzącej na łóżku dziewczyny. Oby miała rację. Oby ten jeden raz nic nie znaczył. Błagam.

* * *

— No siema stary. — Dominik pojawił się obok mnie. Syknąłem cicho, kiedy poklepał mnie po plecach. Okazuje się, że ta laska podrapała mnie zdecydowanie mocniej, niż myślałem. Niezbyt przyjemne uczucie. — Co ci?

— Nic. Daj mi matmę.

— Przecież widzę — mruknął, podając mi odpowiedni zeszyt. Na szczęście nie było tego dużo. Przepisałem odpowiednie zadanie, po czym zostało mi jeszcze dziesięć minut do pierwszej lekcji. Całkiem nieźle

— Idziemy na fajkę? — zaproponowałem, na co tylko skinął głową.

— Czyżby wczoraj jakiś melanż był? — zasugerował, kiedy byliśmy już w odpowiednim miejscu. Chyba tylko tutaj nikt nie zagląda i nie czepia się o palenie na terenie szkoły. Naprawdę bardzo tego pilnują. Ale nikomu z nauczycieli po prostu nie chce się sprawdzać wszystkich miejsc. A, że tutaj nie ma kamer... Cóż, uczniowie zrobili sobie z tego miejsca taką jakby palarnie.

— Nie. Raptem dwa piwa w klubie — mruknąłem, zaciągając się dymem. — Muszę kupić potem fajki.

Od wczorajszej nocy, wypaliłem chyba z pół paczki. Stresowała mnie sytuacja z klubu. Laura miała zrobić testy i dać mi znać. Damn... Ja chyba zwariuje do tego czasu.

Fix Me | ReTo ||ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz