"Nie wiem co będzie potem ale wiem co jest teraz
A teraz mam tylko to co trzymam w rękach
Mam wielu przyjaciół i tak samo wielu wrogów
Tak samo wiele zmartwień i tak samo wiele rozmów"
~ReTo - "16 lat, 16 linijek"Igor
- Nie wiem, skąd wezmę resztę pieniędzy - westchnąłem, siadając na ziemi. Byłem w czarnej dupie. I jeszcze narażałem Adriana. Beznadziejna sytuacja, naprawdę.
- Nie martw się - Borowski zajął miejsce obok mnie. - Jakoś sobie poradzimy. Jak zawsze.
Nie miałem pojęcia, skąd u niego tyle optymizmu. W końcu to on oberwał. Mimo to uśmiechnąłem się lekko. Wspaniale jest mieć wokół siebie ludzi, którzy zawsze zechcą ci pomóc.
Sięgnąłem do kieszeni po papierosa, jednak cofnąłem rękę, widząc dezaprobatę w oczach Borowskiego.
- To dla twojego dobra - zauważył, wyciągając pudełko z mojej bluzy i zabierając mi je. - Im szybciej pozbędziesz się tego ze swojego życia, tym lepiej.
- Wiem Adi - westchnąłem. - Doskonale o tym wiem.
Wbrew pozorom rzucenie palenia nie było takie łatwe. Kiedyś próbowałem, jednak z marnym efektem. To było dużo silniejsze ode mnie. Paliłem zbyt długo, aby rzucić to z dnia na dzień.
- Igor... - zaczął po chwili, nieco zmieszany. - Wiesz, że prędzej, czy później będziemy musieli o tym wszystkim pogadać?
- Co masz na myśli?
- Przecież dobrze wiesz - zmarszczył brwi.
Niestety, aż zbyt dobrze...
- Nie chcę dla ciebie źle. Po prostu chcę ci pomóc - wyznał. - Jednak nie zrobię tego, jeśli będziesz mnie okłamywać. Musisz zacząć mi mówić o wszystkim.
Skinąłem głową i już otworzyłem usta, aby mu odpowiedzieć, jednak zamknąłem je, słysząc dźwięk mojego telefonu. Przewróciłem oczami, po czym wyjąłem komórkę z kieszeni i odczytałem wiadomość.
Od: 502883456
Kolega przekazał wiadomość? Kasa za prochy +20 tys zaległości do końca tygodnia. Chyba że chcesz pogadać inaczej.- Kurwa - zakląłem cicho, po raz kolejny czytając tekst.
- Co jest? - brunet zetknął na ekran. - Powinieneś zgłosić to na policję - zauważył. - To ewidentnie jest szantaż.
- Wtedy pójdę siedzieć - rzuciłem telefon pod nogi. - Za dilowanie. Mają na mnie od chuja dowodów.
- W coś ty się wpakował... - pokręcił głową z dezaprobatą. - Przecież my nie mamy nawet połowy tych pieniędzy.
- Wiem... Chyba jednak masz rację - mruknąłem. - Powinienem iść z tym wszystkim na policję. Sam się przyznam. Może i mnie za to zamkną. Przynajmniej żaden z was już nie oberwie.
- Myślisz, że oni odpuszczą? - uniósł brwi. - Nawet jak pójdziesz siedzieć, będą chcieli odzyskać swoją kasę. A wtedy narazisz nie tylko nas, ale też całą swoją rodzinę.
Ma kurwa pierdoloną rację.
- Chłopaki wiedzą? - spytał nagle.
- Nie, o ile ty im nic nie powiedziałeś.
- A powinni - zauważył. - W końcu się przyjaźnimy. Powinniśmy powiedzieć im o czymś takim.
- Nie chcę ich narażać - wyznałem. - Już ciebie w to wciągnąłem i widać tego efekty - wskazałem na jego twarz.
CZYTASZ
Fix Me | ReTo ||ZAKOŃCZONE
FanfictionCzasem jedna chwila jest w stanie zmienić wszystko. Jeden błąd jest w stanie zniszczyć wszystko, co dotychczas udało nam się osiągnąć. Przypadkowa osoba jest w stanie całkowicie zmienić nasze życie. Wszystko to, co robimy, ma wpływ na naszą przys...