2️⃣ 19. Mamy nakaz przeszukania mieszkania

1.7K 126 52
                                    

Tydzień później

Adrian

— Co ty tu robisz? —  rzuciłem do szatynki, która niespodziewanie pojawiła się w sali.

— Wiem, że dzisiaj dostaniesz ostateczne wyniki. Chyba mam prawo wiedzieć, co się z tobą dzieje?  —  Uniosła brwi, siadając na krześle.

— Nie sądzę, żebyś miała do tego jakiekolwiek prawo. Nie chcę cię tu widzieć. Dla mnie jesteś skończona.

— Daj spokój Adi. Przecież mnie kochasz. Wiem to.

— Wyjdź. Niedobrze mi się robi, kiedy na ciebie patrzę — rzuciłem zgodnie z prawdą.

— Igor przekabacił cię na swoją stronę? Przekonał cię, że jestem zwykłą szmatą i dziwką, prawda? Jakoś nie przeszkadzało mu to w dobieraniu się do mnie — wyszeptała, a w jej oczach dostrzegłem łzy.

— O czym ty mówisz? — Musiała kłamać. Igor nie zrobiłby mi czegoś takiego.

— A myślisz, że dlaczego tak bardzo nie chciałam żeby z nami mieszkał? Ja się go boję, Adrian. Igor jest zwykłym zboczeńcem.

Przyjrzałem jej się uważnie. Nie wyglądało na to, żeby kłamała. Jednak z drugiej strony znałem Igora nie od dzisiaj i wiedziałem, że nic by jej nie zrobił.

— Na jakiej podstawie mam ci wierzyć?

— Jakiś czas temu rozmawiałam z nim przed szpitalem. Sam posłuchaj — Wyjęła z torebki telefon i otworzyła nagranie.

Jesteś zwykłą szmatą. Nie zasługujesz na niego —  usłyszałem wściekły głos Bugajczyka.

Zazdrosny? — Zaśmiała się Angela. Co to w ogóle było? — Tobie nie udało się znaleźć miłości.

Wolę być sam, niż z taką kurwą jak ty.

Nie masz prawa mnie wyzywać! Nie jestem ani szmatą, ani kurwą!

Czyżby? Puszczasz się za plecami swojego faceta, który jest chory i walczy o życie... Jak inaczej można cię nazwać?

Uśmiechnęła się lekko i schowała telefon do torebki.

— To niczemu nie dowodzi — zauważyłem.

— Nie? Zwyzywał mnie, tylko dlatego, żebym nic ci nie mówiła. W dodatku to — rzuciła podwijając rękaw bluzki, tym samym ukazując kilka siniaków na ręku.

— Igor ci to zrobił?

Przytaknęła ze łzami w oczach. Nie ogarniałem, co się tu odpierdalało. Igor nigdy nie uderzyłby kobiety. Może i miał paskudny charakter, ale nie róbmy z niego damskiego boksera. Coś tu było bardzo nie tak.

— Nie wierzę w to, An. Igor nie zrobiłby ci krzywdy.

— Kogo stronę trzymasz?! Moją, czy tego skurwiela, który wyzywa mnie tylko dlatego, że nie chcę się z nim pieprzyć?!

— Cóż... Jak na razie to ty mnie oszukiwałaś i zdradzałaś na prawo i lewo, więc nie dziw się, że ci nie wierzę.

Fix Me | ReTo ||ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz