Tydzień później
Adrian
— Co ty tu robisz? — rzuciłem do szatynki, która niespodziewanie pojawiła się w sali.
— Wiem, że dzisiaj dostaniesz ostateczne wyniki. Chyba mam prawo wiedzieć, co się z tobą dzieje? — Uniosła brwi, siadając na krześle.
— Nie sądzę, żebyś miała do tego jakiekolwiek prawo. Nie chcę cię tu widzieć. Dla mnie jesteś skończona.
— Daj spokój Adi. Przecież mnie kochasz. Wiem to.
— Wyjdź. Niedobrze mi się robi, kiedy na ciebie patrzę — rzuciłem zgodnie z prawdą.
— Igor przekabacił cię na swoją stronę? Przekonał cię, że jestem zwykłą szmatą i dziwką, prawda? Jakoś nie przeszkadzało mu to w dobieraniu się do mnie — wyszeptała, a w jej oczach dostrzegłem łzy.
— O czym ty mówisz? — Musiała kłamać. Igor nie zrobiłby mi czegoś takiego.
— A myślisz, że dlaczego tak bardzo nie chciałam żeby z nami mieszkał? Ja się go boję, Adrian. Igor jest zwykłym zboczeńcem.
Przyjrzałem jej się uważnie. Nie wyglądało na to, żeby kłamała. Jednak z drugiej strony znałem Igora nie od dzisiaj i wiedziałem, że nic by jej nie zrobił.
— Na jakiej podstawie mam ci wierzyć?
— Jakiś czas temu rozmawiałam z nim przed szpitalem. Sam posłuchaj — Wyjęła z torebki telefon i otworzyła nagranie.
— Jesteś zwykłą szmatą. Nie zasługujesz na niego — usłyszałem wściekły głos Bugajczyka.
— Zazdrosny? — Zaśmiała się Angela. Co to w ogóle było? — Tobie nie udało się znaleźć miłości.
— Wolę być sam, niż z taką kurwą jak ty.
— Nie masz prawa mnie wyzywać! Nie jestem ani szmatą, ani kurwą!
— Czyżby? Puszczasz się za plecami swojego faceta, który jest chory i walczy o życie... Jak inaczej można cię nazwać?
Uśmiechnęła się lekko i schowała telefon do torebki.
— To niczemu nie dowodzi — zauważyłem.
— Nie? Zwyzywał mnie, tylko dlatego, żebym nic ci nie mówiła. W dodatku to — rzuciła podwijając rękaw bluzki, tym samym ukazując kilka siniaków na ręku.
— Igor ci to zrobił?
Przytaknęła ze łzami w oczach. Nie ogarniałem, co się tu odpierdalało. Igor nigdy nie uderzyłby kobiety. Może i miał paskudny charakter, ale nie róbmy z niego damskiego boksera. Coś tu było bardzo nie tak.
— Nie wierzę w to, An. Igor nie zrobiłby ci krzywdy.
— Kogo stronę trzymasz?! Moją, czy tego skurwiela, który wyzywa mnie tylko dlatego, że nie chcę się z nim pieprzyć?!
— Cóż... Jak na razie to ty mnie oszukiwałaś i zdradzałaś na prawo i lewo, więc nie dziw się, że ci nie wierzę.
CZYTASZ
Fix Me | ReTo ||ZAKOŃCZONE
FanficCzasem jedna chwila jest w stanie zmienić wszystko. Jeden błąd jest w stanie zniszczyć wszystko, co dotychczas udało nam się osiągnąć. Przypadkowa osoba jest w stanie całkowicie zmienić nasze życie. Wszystko to, co robimy, ma wpływ na naszą przys...