RAVEN:
Od pół roku Damian spotyka się z Alice, którą zaprosił dziś na obiad.
Może go odrzuciłam, wtedy w szpitalu, ale trochę zraniło mnie, gdy po tak krótkim czasie zaczął uganiać się za inną.
Ja wciąż go kocham. I żałuję że wtedy go odrzuciłam. Kierowałam się silnymi emocjami, a robiłam to naprawdę rzadko.
Niestety, teraz jest za późno, a Damian mnie unika. To bardzo boli.
Chciałabym mu powiedzieć to wszystko. Ale czuję od niego prawie nienawiść w moją stronę. Zasłużyłam.
Spojrzałam w lustro i zobaczyłam swoją demoniczną postać. Ostatnio często się tak dzieje.
Zamknęłam oczy i zaczęłam oddychać, szepcząc swoją mantrę.
Oby to nie zdarzyło się na obiedzie.
Rozchyliłam niepewnie powieki. Znowu byłam blada.
Usłyszałam pukanie do drzwi. To był Reyes.
-Mogę?-Zapytał, wskazując na mój pokój.
-Jasne. Wejdź...
Zamknęłam drzwi.
-Obiad już się zaczął?-Zdziwiła mnie jego obecność.
-Nie. Przyszedłem dopilnować, byś nie wysadziła Wieży w powietrze.
-Aż tak to widać?-Jęknęłam.
-Tylko Damian tego nie widzi. Ale to dlatego że jest zapatrzony w rudzielca.
Poczułam pewien podskórny ból, na to zdanie.
Spuściłam głowę.
-Zawaliłam, prawda?
-W tym szpitalu, trochę. Ale przecież byłaś zła.
-A teraz on spotyka się z tą wiewiórką...-Dopowiedziałam zdenerwowana, a chłopak parsknął śmiechem. On też nie lubił Stacy.
-Przyszła już.-Odparł.-Postaraj się jej nie zabić.-Uśmiechnął się ciepło, Latynos.Mały tajmskip xD
CZYTASZ
|DAMIRAE| Po prostu mnie nie kochaj...
FanfictionMożna kochać. Ale czy da się NIE kochać? Raven coraz bardziej podoba się Damian, a on sam również odkrywa że darzy Azaratkę uczuciem. Czy uda im się być razem? Czy pomimo niezadowolenia Batmana mogą stworzyć związek? Wymyślam własne postacie. To ff...