IV 79-Dowód .

164 11 3
                                    

DAMIAN:
-O co jej chodzi?-Zapytałem, gdy portal, przez który przeszła Azaratka, zamknął się.
-To Twoja dziewczyna.-Odparł Reyes.-To Ty powinieneś wiedzieć.
-Ona chyba myśli że jej nie ufamy...-Zamyśliła się Anders.
-Skąd wiesz?-Zdziwił się Beast Boy.
-Widziałeś jej wzrok.
-Tu może chodzić o coś więcej. Ostatnio nie czuje się ani nie wygląda najlepiej...-Powiedziałem.
Arthura zabrała policja, a my wróciliśmy do Titans Tower.
Postanowiłem dać czas dziewczynie. Myślę że jak przemyśli to wszystko, sama przyjdzie porozmawiać. Nie będę naciskać. Poszedłem do sali treningowej, by poćwiczyć.
Ustawiłem stu przeciwników i zacząłem walczyć.
Po dziesięciu minutach skończyłem, dumny że pobiłem swój rekord.
Sięgnąłem po wodę i ugasiłem pragnienie. Wtedy zauważyłem Roth w progu. Przyglądała mi się, ale nic nie mówiła. Podszedłem do niej i postanowiłem zapyta czy wszystko gra.
-Wszystko dobrze?
-Tak.-Nadal byłem zmartwiony.
-Okej. A teraz odpowiedz szczerze.-Niewytrzymałem.
Westchnęła.
-Ojciec, koszmary, zmęczenie... Nie panuję nad sobą.
-Widziałem.
-Ja też coś widziałam.-Powiedziała cicho.
-Co takiego?
-Brak zaufania.
Kory miała rację.
Kruk odwrócił się, z zamiarem odejścia, ale, nie wiedzieć czemu, chwyciłem ją za nadgarstek. To był taki impuls.
Spojrzała na mnie zdziwiona.
-Ufamy Ci.-Powiedziałem twardo.
-Czyżby?
-Udowodnię Ci.-Odparłem.
Uniosła brew.
-Ciekawe ja...
Pocałowałem ją głęboko. Poczułem że jej ciało się rozluźnia, a wolna dłoń ląduje na moim policzku.
-Gdybym Ci nie ufał, nie zrobiłbym z Tobą tego.
Podniosłem ją i zaniosłem do swojego pokoju. Położyłem ostrożnie na łóżku i zacząłem całować.
-Kocham Cię.-Wyszeptała pomiędzy pocałunkami.






A witam. Jak się spało? :D
Nie wiem ile rozdziałów dziś wpadnie, świętuję 18 ale postaram się wrzucić jak najwięcej 🖤💚❤️💜

|DAMIRAE| Po prostu mnie nie kochaj... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz