II 49-Przyjaciółka od siedmiu boleści.

183 15 5
                                    

RAVEN:
Zamurowało mnie.
-Zaraz, co..?-Wolałam się upewnić. Może się przesłyszałam..?
-Pomożesz mi go zabić?-Zapytał nastolatek.
A jednak...
-Co? Nie! Nie ma mowy! Nie zabijam! Ty też..!
Jego wyraz twarzy ze szczęśliwego zmienił się na zawiedziony, dotknięty i... zły.
-Myślałem że jesteś po mojej stronie.-Zmarszczył brwi.
-Bo jestem.-Przyznałam.-Ale zemsta to nie jest rozwiązanie!
-Jesteś moją przyjaciółką. Znajdź go. Nie Ty musisz go zabijać...
-Nie ma mowy! Nie znajdę go po to!
Wtedy stało się coś, co było naprawdę dziwne.
Robin sięgnął do pasa i rzucił mi pod nogi bomby oślepiające. Na szczęście w porę wytworzyłam tarczę wokół siebie.
-Odbiło Ci?!-Krzyknęłam.-To nie Liga, ani Bat Jaskinia!
-Jak mogłaś! Sądziłem że jesteśmy drużyną!
-Właśnie! A drużyny się nie atakuje!
Wydzieraliśmy się na siebie.
Damian był wściekły, podobnie jak ja. Chłopak cały czas starał się mnie przekonać żebym pomogła mu znaleźć zabójcę tylko po to, by on go zabił.
-Będziesz tego żałować!-Nie wytrzymałam.
-Jedyne czego żałuję to tego że Cię znam!-Wrzasnął.
Poczułam ukłucie w sercu.
-Co powiedziałeś..?-Ściszyłam głos.
Sądziłam że się wycofa, przeprosi czy powie coś w stylu że to przez silne emocje. Nie mogłam bardziej mylić.
-Myślisz że jak mnie parę razy pocieszysz to ja zapomnę jak mnie potraktowałaś w szpitalu?! Nie chciałaś ze mną być, a gdy znalazłem dziewczynę, też byłaś niezadowolona!  Nigdy nie lubiłaś Alice! Po co mi pomagasz? Z litości?
-Będziesz bardzo żałować tego, co powiedziałeś.-Wyszeptałam.
-Wątpię. Zniknij z mojego życia! Przyjaciółka od siedmiu boleści..!
Do oczu napłynęły mi łzy.
Byliśmy już pod Wieżą, ale ja zdecydowałam teleportować się gdzieś indziej, niż do mojego pokoju.




Jak stracić przyjaciół - napisał Damian Wayne

|DAMIRAE| Po prostu mnie nie kochaj... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz