RAVEN:
W ostatnich dniach pozwoliłam sobie na trochę płaczu, inaczej chyba bym wybuchła, z nadmiaru emocji.
Siedziałam na łóżku i szlochałam cicho.
Dla Damiana było proste żeby przestać mnie kochać, co znaczy że tak naprawdę nic do mnie nie czuł.
Tytani poszli na pizzę i będą się dobrze bawić. Może ja też powinnam..?
Nie mogę się zamknąć w pokoju na całe życie. Muszę się jakoś otrząsnąć...
Pójdę z nimi.
Wydmuchałam nos i wstałam z łóżka.
Może zdążę ich jeszcze złapać.
Zeszłam do pokoju głównego. Tam nie zastałam moich przyjaciół. Było pusto.
Podeszłam do windy i przycisnęłam przycisk. Wtedy usłyszałam...
-Raven.
O nie. Dopiero co jakoś się pozbierałam. Dopiero wyszłam z pokoju i już musiałam trafić na Wayne'a..?
Odwróciłam się powoli i spojrzałam na nastolatka.
Stał na środku pokoju i przyglądał mi się. Wyglądał jakby walczył sam ze sobą. Czułam u niego wiele silnych emocji.
-Możemy... porozmawiać..?-Zapytał, a we mnie zapłonął gniew.
-Po dwóch miesiącach... Nagle chcesz ze mną rozmawiać? Na czyją prośbę?-Zmrużyłam oczy.-Czego chcesz?
Chłopak wyczuł u mnie wrogość.
-Słyszałem jak płaczesz...-Powiedział cicho.
-Zgadnij przez kogo.-Prychnęłam.-Myślisz że gdy powiesz...
Moje słowa zagłuszył alarm. Intruz...
Damian podbiegł do pulpitu i sprawdził kamery.
-Kamera w garażu jest uszkodzona.-Poinformował mnie.
-Teleportuję nas tam.
Jak powiedziałam, tak zrobiłam.
CZYTASZ
|DAMIRAE| Po prostu mnie nie kochaj...
FanfictionMożna kochać. Ale czy da się NIE kochać? Raven coraz bardziej podoba się Damian, a on sam również odkrywa że darzy Azaratkę uczuciem. Czy uda im się być razem? Czy pomimo niezadowolenia Batmana mogą stworzyć związek? Wymyślam własne postacie. To ff...