1-Nocne koszmary.

611 21 9
                                    

DAMIAN:
Ze snu wyrwał mnie krzyk.
Uniosłem się prędko na materacu, podpierając się rękami i zamrugałem. Czy to sen? Nie. To na pewno nie był sen. Nawet jeśli, lepiej to sprawdzić. Zerwałem się i, chwytając swoją katanę, wybiegłem z sypialni.
Doskonale wiedziałem kto i skąd krzyczał.
Wpadłem do pokoju Rachel w gotowości bojowej. Spodziewałem się że zobaczę jakiegoś przeciwnika, ale w pomieszczeniu był tylko półdemon.
Siedziała na łóżku, oddychając szybko, cała spocona.
Gdy zrozumiałem że jest bezpiecznie, opuściłem ostrze i zapytałem.
-Wszystko... dobrze?
Po chwili jej twarz przybrała, typowy dla jej osoby, obojętny wyraz twarzy. Przynajmniej próbowała. Ciągle widziałem i czułem strach, nawet nie będąc demonem.
-Tak... To... był koszmar...-Wydukała i dodała.-Przepraszam że Cię obudziłam...
Poczułem że moje policzki robią się gorące. Tylko dlaczego..?
-Tak... Nie ma sprawy... Wolałem upewnić się że jesteś bezpieczna...-Dlaczego to powiedziałem?
Roth tylko mi się przyjrzała.
-Trigon znowu się panoszy...-Westchnęła.
Zbliżyłem się do niej i usiadłem na materacu.
-Mogę Ci jakoś pomóc?
-Nie chcę być niemiła, ale... Od kiedy Cię to interesuje..?
Uniosłem brew.
-Jesteś ważnym członkiem tego zespołu. Myślę że wszyscy powinniśmy o siebie dbać.-Wzruszyłem ramionami.
Azaratka długo szukała słów. W końcu jednak się odezwała.
-Wiesz... To miłe słowa. Ale ja po prostu potrzebuje towarzystwa. Po nocnych koszmarach zawsze boję się być sama...-Spuściła głowę, zawstydzona.
Tym razem ja głęboko analizowałem co powiedzieć i zrobić.
-Jeśli chcesz... Mogę zostać.
Spojrzała na mnie zszokowana.
-Naprawdę? Ale Tytani...
-Są na mieście. Wrócą nad ranem. A ja ulotnię się gdy tylko zaśniesz.
-Masz w głowie budzik?-Uśmiechnęła się lekko.
-Nie będę spać.-Położyłem miecz na podłodze i oparłem się o ścianę plecami, a nastolatka zamknęła oczy i wyszeptała:
-Dziękuję.
Patrzyłem jak zasypia. Chciałem się upewnić że zaśnie, zanim pójdę. Ale w pewnym momencie jej głowa osunęła się na moje kolano.
Spiąłem się, a moje policzki znowu zdawały wrażenie palić. Zastygłem w bezruchu. Nie mogłem jej obudzić, bo znowu będzie się bała. Muszę poczekać aż się poruszy. Westchnąłem cicho i oparłem głowę o ścianę i zamknąłem oczy.




Nowa książka! :D cieszycie się?
Jak się zapowiada?

|DAMIRAE| Po prostu mnie nie kochaj... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz