II 43-Pracuję nad tym.

175 14 5
                                    

DAMIAN:
Usłyszałem zdanie że Raven nie wie czy Alice żyje. Chciałem wejść do jej pokoju, ale przez uchylone drzwi zobaczyłem jak Reyes przytula dziewczynę.
Poczułem ukłucie w sercu.
Wróciłem na korytarz i osunąłem się po ścianie. Ukryłem twarz w dłoniach.
To bez sensu. Nawet jeśli Stacy żyła jeszcze podczas odcinania ręki, umarłaby potem z utraty krwi.
Dotarła do mnie straszna prawda. Moja dziewczyna nie żyje. Osoba, która pomogła mi po zerwaniu z Roth odeszła, a ja nie mogłem jej pomóc...
Ostatnich kilka dni bardzo męczyłem Kruka o odnalezienie rudowłosej. Może przez to się rozpłakała. Więc przeze mnie.
Ktoś popukał mnie w ramię. Spojrzałem na zmiennokształtnego.
-Mam wyniki.-Powiedział.
-Idę po resztę.-Poinformowałem.
Wstałem i poszedłem do pokoju Roth.
Tam Beetle ciągle przytulał Azaratkę. Poczułem się trochę... zazdrosny..?
-Em... Są wyniki...-Przerwałem im.
Oderwali się od siebie i poszli za mną.
W laboratorium czekał Beast Boy.
-I co..?-Zapytała Starfire.
-To dłoń Alice. Na pewno. Porównałem odciski palców i...
-Jezu...-Przerwałem. Choć miałem podejrzenia, to gdy usłyszałem to na głos, poczułem to dość mocno.
-Kiedy została odcięta?-Zapytał Reyes.
-Tuż przed nadaniem paczki.
-Żyła gdy..?-Nie mogłem się otrząsnąć.
Logan spojrzał na mnie i odpowiedział po chwili.
-Nie. Była martwa kiedy...
-Nie wiemy skąd paczka została nadana. Ktoś postarał się żeby wyglądała, jakby przyszła z Niemiec, ale to nieprawda. Nawet nie dostarczył jej kurier.-Odparła Anders.
-Więc jak go znajdziemy?-Chciał wiedzieć Gar.
-Pracuję nad tym...-Westchnęła cicho Rachel.

|DAMIRAE| Po prostu mnie nie kochaj... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz