IV 73-Niszczycielka światów.

175 13 3
                                    

RAVEN:
Byłam w Azarath. A przynajmniej tak mi się wydawało. Wszystko było zniszczone. Przemieszczałam się pomiędzy zburzonymi budynkami, gdy nagle dostrzegłam Wieżę. Była w opłakanym stanie. Właściwie jej nie było. To były gruzy. Jestem w San Francisco...
Usłyszałam cichy jęk. Zaczęłam za nim podążać. Gdy znalazłam się na wyspie, głos był głośniejszy. Ujrzałam czyjąś dłoń spod tynku. Natychmiast go zrzuciłam. Pod nim leżał...
-Jaime..?-Uklęknęłam przy nim.-Co się stało..?
-To Ty... To Twoja wina!
Do oczu napłynęły mi łzy.
-Wezwałaś Trigona! Niszczycielka Światów!
Zaczęłam się cofać. Nagle na coś nadepnęłam. To była maska Robina...
-Damian!-Krzyknęłam i zaczęłam kopać by wygrzebać go spod gruzów.
Usłyszałam głos Al Ghul'a.
-Raven...
-Damian! Już idę..!
Kopałam szybciej.
-Rachel..!
-Damian!
-Rachel!-Usłyszałam kolejny raz.
Otworzyłam oczy. Nade mną był mój chłopak i patrzył na mnie, zatroskany.
-D... Damian..?-Zapytałam, nie mogąc uwierzyć że tu jest.
-To tylko sen.-Powiedział łagodnie.
Podniosłam się i go przytuliłam. On również mnie objął.
-Długo spałaś.
-Ile..?-Oderwałam się od niego.
-Koło dwóch dni.
Mój wzrok spoczął na zabandażowanym nadgarstku. Czułam lekki ból, ale nic poza tym.
-Wszystko dobrze?-Zapytałam nastolatka.-Co ze Slade'em?
-Zdążył się obudzić i zwiać.-Przyznał.-Czujesz się już lepiej..?
-Ciągle odczuwam lekki ból i strach.-Westchnęłam.
-Już jesteśmy bezpieczni. Masz siłę by się uleczyć?
-Myślę że Tobie również mogę pomóc. Pamiętam że utykałeś. Co on Ci zrobił?-Zmartwiłam się na samo wspomnienie.
-Ranił mnie w kostkę i trochę poobijał. To wszystko.
Już niebawem.
Usłyszałam głos Trigona w swojej głowie.

|DAMIRAE| Po prostu mnie nie kochaj... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz