IV 69-Wszystko w swoim czasie.

157 12 3
                                    

RAVEN:
Starzec sięgnął po nóż.
-Co? Już mi wyciąłeś lokalizator...-Spojrzałam na niego, starając się ukryć przerażenie. Niestety wróg je dostrzegł i wyraźnie się ucieszył.
-Potraktuje Cię podobnie jak te rudą gówniarę...
Rudą gówniarę..?
-To Ty zabiłeś Alice!-Wykrzyknęłam.
-Brawo Sherlocku.
-Co to znaczy że potraktujesz mnie jak ją..?-Nie wiem czy chcę znać odpowiedź...
-To znaczy że dasz mi pomocną dłoń.
-Nie...-Wyszeptałam.-NIE!
Zaczęłam się szarpać, a prąd poraził moje ciało.
-Zostaw ją!-Usłyszałam przytłumiony głos Robina. Musiał nas słyszeć.
-Uspokój się.-Najemnik przewrócił oczami.-Wszystko w swoim czasie.
Poprawił uchwyt na rękojeści i wbił mi ostrze w udo. Broń przeszła na wylot, a ja wrzasnęłam.
Zacisnęłam oczy, z których zaczęły wypływać mi łzy.
Deathstroke zgarnął je.
-No już. Musisz być żywa. Na razie.
Słyszałam jak Wayne uderzał w drzwi. Bardzo chciał mi pomóc, ale to było na nic.
-Robin... Cię zabije...-Wysyczałam, gdy wróg zaczął obchodzić stół, do którego byłam przykuta.
-Nie sądzę.-Poruszał palcem nożem, tkwiącym w mojej ranie.-Po pierwsze, on, nie zabija. A nawet jeśli to myślę że załatwię go pierwszy.
Podniosłam głowę, ale zaraz ją opuściłam z powodu bólu. Zdążyłam dojrzeć jednak szybko wypływającą krew z uda.
-Cholera...-Wyszeptałam.
-Widocznie muszę przyśpieszyć.-Starzec uniósł brwi w zadumie.
Sięgnął po katanę Damiana i przejechał palcem po ostrzu.
-Nada się.-Na jego twarzy zawitał arogancki uśmiech.

|DAMIRAE| Po prostu mnie nie kochaj... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz