DAMIAN:
Umówiłem się z dziewczyną w dzień jej wylotu. Zawiozłem ją na lotnisko.
Wtedy też powiedziałem jej o pomyśle Raven.
-Związek na odległość..?-Zdziwiła się.
-Dlaczego nie? Ja kocham Ciebie, a Ty mnie. Gdy wrócisz, wszystko będzie jak dawniej.
-Przecież nie ma pewności że to się uda.
-Nie chcesz spróbować..?
Przyjrzała mi się.
-Możemy.-Uśmiechnęła się.
-Wiedziałem że to powiesz. Daj rękę...-Poprosiłem.
-Po co?-Uniosła brew.
-Mam coś dla Ciebie.
Objąłem jej dłoń, a wolną ręką zapiąłem na nadgarstku nastolatki bransoletkę.
-Jest piękna. Dziękuję.
Skinąłem głową, a rudowłosa mnie pocałowała.
Wtedy usłyszeliśmy wezwanie na pokład dla lotu do Niemiec.
-To... Chyba czas na Ciebie.
Spojrzałem w te niebieskie tęczówki.
-Jeszcze moment.-Odparła, nie przerywając kontaktu wzrokowego.
-Ta bransoletka... Tak żebyś o mnie nie zapomniała.
-Nie zapomnę. Nie ma takiej opcji.
-Będziemy rozmawiać?
-Codziennie. Obiecuję.
Usłyszeliśmy ostatnie wezwanie do lotu Alice.
-Pa.-Pocałowała mnie ostatni raz i ruszyła w stronę bramek.
-Zadzwoń gdy tylko dolecisz.-Poprosiłem, a dziewczyna pokiwała głową, na znak że słyszała i że tak zrobi.
Obserwowłem jak przechodzi przez przejście i rusza ku samolotowi.
Nie widziałem jej potem. Założyłem że nie ma miejsca przy oknie, więc wróciłem z powrotem do Wieży.
Byłem trochę smutny, ale cieszyłem się na myśl że Stacy niedługo zadzwoni.
CZYTASZ
|DAMIRAE| Po prostu mnie nie kochaj...
FanfictionMożna kochać. Ale czy da się NIE kochać? Raven coraz bardziej podoba się Damian, a on sam również odkrywa że darzy Azaratkę uczuciem. Czy uda im się być razem? Czy pomimo niezadowolenia Batmana mogą stworzyć związek? Wymyślam własne postacie. To ff...