II 48-Znajdziemy go i..?

189 14 6
                                    

DAMIAN:
Wracaliśmy do Wieży w ciszy, a w mojej głowie kłębiło się mnóstwo myśli.
Gdyby morderca jej nie zabił, nie byłoby tego. Ale zabił ją przez to że była dziewczyną Robina...
To przeze mnie.
To przeze mnie to wszystko tak się potoczyło!
Poczułem dłoń na ramieniu.
-Damian...
-Co?-Warknąłem.
Azaratka przyjrzała mi się. Po chwili zdałem sobie sprawę z mojego tonu.
-Wybacz...
-Wiem że czujesz się źle...
-Źle?-Prychnąłem.-Dlaczego miałbym czuć się źle? Moją dziewczynę ktoś zamordował, a jej rodzina mnie teraz nienawidzi...
-To nie była Twoja wina.
-Moja.-Spuściłem wzrok.-Była moją dziewczyną. Gdyby była dziewczyną Damiana, który nie ma tylu wrogów co Robin, Alice wciąż by żyła!
-Przecież Ty jesteś Robinem.
-I to był błąd. Mogła mnie poznać jako Wayne'a...
-Byłeś z nią szczęśliwy. Ona też była z Tobą szczęśliwa. Tylko to powinno mieć znaczenie.
Zamyśliłem się. Nie wiem. Gdy tak teraz na to wszystko patrzę, to z rudowłosą było dobrze, ale ciągle czułem jakąś pustkę w środku.
Nie powiedziałem jednak o tym Raven.
-Posłuchaj mnie.-Zaczęła.-To już się stało i nie zmienisz tego. To nie Ty ją zabiłeś więc nie Ty ponosisz za to winę, tylko morderca. Miałeś prawo być szczęśliwy.
Westchnąłem. Nagle mnie oświeciło i przystanąłem.
Roth posłała mi pytające spojrzenie.
-Może na podstawie ciała uda Ci się znaleźć zabójcę..?-Podsunąłem.
-To może się udać! Potrzebuje tylko trochę czasu i...
-Tak! Znajdziemy go i zabijemy!-Ucieszyłem się.
-Zaraz, co..?


No cóż. To Damian. Czego można się spodziewać?

|DAMIRAE| Po prostu mnie nie kochaj... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz