RAVEN:
Było tak cholernie zimno. I kręciło mi się w głowie. Czułam że jestem czymś przykryta. Czułam czyjąś dłoń na policzku i słyszałam ciche rozmowy.
Rozchyliłam powoli powieki. Nade mną była Anders.
-Starfire..?-Wycharczałam.
-Witamy wśród żywych.-Odezwał się Latynos, który stał z tyłu. Podobnie jak Damian i Gar.
-Pamiętasz co się stało?
Namyśliłam się. Pamiętam że Mr Freeze mnie zamroził gdy przyszłam z pomocą strażnikowi. Pamiętam że przechodziłam niedaleko mennicy, gdy usłyszałam alarm dochodzący z budynku. Pamiętam... co powiedział Damian...
Pokiwałam głową, ale w gardle poczułam gule, gdy wspomniałam słowa Wayne'a.
-Co Ty tam robiłaś?-Zapytał Reyes.
-Ja...
-Oszczędzaj siły.-Tamaranka wstała.-Wyjdźmy.
Wszyscy zebrali się do wyjścia. Ale Blue zatrzymał Al Ghul'a.
-Ty zostajesz.
-Co?-Nie mógł zrozumieć nastolatek.
-Chyba macie do pogadania. Albo zostajesz, ale zamknę Cię tu na klucz.
Chłopak spojrzał na mnie, zawstydzony. Westchnął.
-Zgoda...
-Świetnie. A, tak przy okazji, Raven to on ocalił Ci życie!-Krzyknął do mnie Beetle.
Byłam zszokowana.
-Co Ty robisz?-Warknął Syn Batmana.
-Ratuję waszą relację.
Jaime puścił mi oko i wyszedł.
-Idiota...-Powiedział cicho czarnowłosy.
Przypatrywałam się tylko chłopakowi.
-Posłuchaj. Ja... Wiem co powiedziałem. I jest tak, jak mówiłaś. Żałuję tego. Naprawdę.
-Te słowa bolały.
Spojrzał na mnie smutno.
-Wiem.
CZYTASZ
|DAMIRAE| Po prostu mnie nie kochaj...
FanfictionMożna kochać. Ale czy da się NIE kochać? Raven coraz bardziej podoba się Damian, a on sam również odkrywa że darzy Azaratkę uczuciem. Czy uda im się być razem? Czy pomimo niezadowolenia Batmana mogą stworzyć związek? Wymyślam własne postacie. To ff...