DAMIAN:
Przeszły mnie dreszcze.
-Ty chyba nie mówisz poważnie?-Upewniłem się.
To musi być żart. Przyjrzałem się jej. Była śmiertelnie poważna.
-Mówię. Bo nie chcę żeby wasze relacje rozpadły się z mojego powodu.
-Nie rozpadną...
-Naprawdę w to wierzysz? Nie widzisz tego co się dzieje?
-Kłócimy się... Ale to nie znaczy że...
-Kłócicie się codziennie. Z mojego powodu. Mam tego dość.
-Chcesz... zerwać..?
-Oczywiście że nie. Ale co innego nam pozostaje?
Była przygnębiona. Podobnie jak ja. Nie mogę jej stracić. Zwłaszcza z tak głupiego powodu, jak mój ojciec.
-Olać Bruce'a.-Powiedziałem nagle.
Spojrzała na mnie zaskoczona.
-Co?-Chyba niespecjalnie rozumiała.
-Chrzań go. Zignoruj. Nie pozwól mu wpłynąć na nasz związek.
Zbliżyłem się do niej.
-Kocham Cię. Jesteś dla mnie ważniejsza niż jego opinia. Niech się nią udławi.
Wpatrywała się we mnie. Najwyraźniej bardzo intensywnie nad czymś myślała.
-Proszę Cię.-Dodałem.-Nie chcę Cię stracić. Batman nie jest zachwycony. I co z tego? Czy to że Cię nie znosi, zmienia naszą relację?
-Nie.-Przyznała.
Chwyciłem ją za brodę i delikatnie uniosłem, by spojrzała mi w oczy.
-Od kiedy jesteś takim romantykiem?-Zapytała zaskoczona.
-Nie przyzwyczajaj się.
Uprzedziłem, a ona uśmiechnęła się odrobinę.
-Kocham Cię.-Powiedzieliśmy równo.
-Byłem pierwszy.-Tym razem ja się uśmiechnąłem.
-Chciałbyś.-Odgryzła się i mnie pocałowała.
CZYTASZ
|DAMIRAE| Po prostu mnie nie kochaj...
FanfictionMożna kochać. Ale czy da się NIE kochać? Raven coraz bardziej podoba się Damian, a on sam również odkrywa że darzy Azaratkę uczuciem. Czy uda im się być razem? Czy pomimo niezadowolenia Batmana mogą stworzyć związek? Wymyślam własne postacie. To ff...