***
-Dracusiu - uśmiechnęła się Pansy - dlaczego nosiłeś tą szlamę?
Na twarzy Dracona, tuż przy skroni pojawiła się pulsująca żyłką oznajmiająca, że blondyn za chwilę wybuchnie i po prostu pęknie.
-Odpieprz się od niej wreszcie! - wysyczał wstając.
Oczy wychowanku domu węża były zwrócone na niego, a on nikogo nawet nie zaszczycił swoim spojrzeniem i bezzwłocznie opuścił salę udając się lochów, by sam posiedzieć z Salazarem w dormitorium i ochłonąć.
Wpadł do środka zdenerwowany.
Skoro on nie przejmował się już czystością krwi, gdy po powrocie Lucjusza z Azkabanu obiecali sobie w domu, że kategorycznie zabronione jest obrażanie innych zwłaszcza ludzi biedniejszych. To dlaczego Pansy dalej broniła racji Voldemorta, a on nie mimo, że to właśnie on był bliżej niego?
Nie rozumiał tego.
Zastanawiał się również czemu tak zawzięcie bronił Gryfonki.
Opadł na swoje łóżko, a Salazar leżący w swoim kojcu, podniósł się i ulokował obok swojego właściciela. Draco pogłaskał psa pieszczotliwie, ale i to nie przestało zaprzątać myśli na temat Parkinson i Granger.
Otrząsnął się dopiero wtedy, gdy do pokoju wparował Diabeł z Nott'em.
-Smoku, ale dałeś popalić Parkinson!Biedna się popłakała - Blaise nie krył swojego szczęścia. - Ale może w końcu wejdzie coś jej do tego pustego łba.
-A ja nadal uważam, że wybuchnął zbyt gwałtownie - zaczął Nott. - Ale gdyby kto inny byłby prefektem zapewne miałbyś przejebane, ale... jestem nim ja i powiem ci stary ten mop zasłużył!
Wtedy Blaise wybuchnął śmiechem, a za nim Malfoy.
-"Ten mop"! Ha ha - Diabeł otarł kąciki oczu z łez. - Teraz to zabłysnąłeś!
-Taa...i nie muszę się brokatem sypać jak Ty, by zabłysnąć - odgryzł się Nott.
Blaise'owi zrzedła mina.
-Patrz jak mu się dowcip wyostrzył - mruknął Zabini i legł się na łóżko.
Teodor zaśmiał się i chwycił za ręcznik, by udać się pod prysznic zostawiając kumpli samych w pokoju. Gdy usłyszeli tylko odkręconą wodę, wymienili spojrzenia i wybuchnęli niepohamowanym śmiechem.
Wieczór w dormitorium Slytherinu był wyjątkowo zabawny.
CZYTASZ
Nie z tego świata || Dramione
Fanfiction"Wojna minęła. Hogwart odbudowano. Wielu uczniów wróciło by dokończyć ostatni rok nauki w szkole, a inni go rozpocząć i trwać aż siedem lat. Draco dalej pozostał tym samym wrednym dupkiem, a Hermiona zmieniła się. Ciągłe kłótnie zmieniły zarówno j...