Urodziny Granger miały być już dzisiaj.
Ten dzień szybko nadszedł. Gryfonka często latała gdzieś z Rudą między przerwami przez co Teodor, Draco i Blaise mieli trudności, by zacząć realizację planu i z trudem ukrywali to, że wszystko zaczęło działać im na nerwy.
A Zabini zaczął panikować.
No bo to w końcu Zabini. Co do za Diabeł gdy czasami sam nie panikuje?
-Cholerna, Granger. - syknął Malfoy, gdy Gryfonka po raz kolejny mu uciekła.
Nott pomachał niedowierzająco głową. Jego najlepszy kumpel to kretyn i nie potrafi zatrzymać jednej dziewczyny. Był wyższy, silniejszy i należał do Slythereinu, więc był przebiegły, sprytny...a ta mu po prostu zwiała.
-Ja to załatwię. Patrz i ucz się, nowicjuszu - powiedział pewnie Nott.
Chłopak ruszył za Gryfonką, a blondyn z Diabłem oglądali całą sytuację z zaciekawieniem.
Czy Panna Granger zamieni z nim słowo czy tradycyjnie strzeli po mordzie jak to mawiał Blaise.
-Hermiono! - krzyknął za nią Teo. - Zaczekaj chwilkę.
Kasztanowłosa zatrzymała się i powoli odwróciła w stronę ślizgona. Malfoy'owi i Zabini'emu dosłownie opadły kopary, że udało się Nott'owi zatrzymać Granger. Od rana cholernie trudno było im ją chwycić i porwać na parę chwil.
-Co jest Nott? - zapytała groźnie. - Nie mam czasu.
-Potrzebuję hasło do dormitoriu Gryfonów dla McGonagall, a tego kretyna Finnigan'a nie mogę nigdzie znaleźć - powiedział pewnie, a Hermiona zmrużyła gniewnie oczy.
Dłuższą chwilę spoglądała prosto w oczy Teodorowi by wyczytać z nich czy może kłamie czy mówi prawdę. Ostatecznie stwierdziła, że ślizgon mówi prawdę.
-Feniks - mruknęła - Zapisz, zapamiętaj cokolwiek, bo więcej nie powtórzę. A teraz wybacz idę załatwiać sprawy.
Odwróciła się na pięcie i już miała odejść, ale Teo złapał ją za nadgarstek przytrzymując ją.
Gryfonka oburzyła się wysyłając ciepłą wiązankę przekleństw w stronę Teodora.
-NOTT! - ryknęła. - Puść mnie do cholery!
-Czekaj, masz coś we włosach histeryczko - powiedział spokojnie.
Chwycił za jeden kosmyk kasztanowych falowanych włosów, które z czasem z wielkiej szopy zamieniły się w lekkie fale i pociągnął go mocno wyrywając jeden włos.
-Ała! Nott! - krzyknęła. - Idź do diabła!
-Chętnie - uśmiechnął się.
Dziewczyna odwróciła się na pięcie i wzburzonym krokiem ruszyła do biblioteki.
Gdy ślizgon podszedł do przyjaciół ci dosłownie można by rzec zbierali szczęki z podłogi.
Kretyni, zero podejścia do lasek.
-Smoku przydaj się i idź za nią i zatrzymaj ją w razie co, a Blaise uczyni swoją powinność - Teo był pewien tego co mówi. Malfoy skinął głową i podążył za Gryfonką, a Blaise tymczasem spoglądał na poczynania przyjaciela.
Nott z kieszeni szaty wyjął małą fiolkę z eliskirem wielosokowym i wrzucił do niego włos Granger. Mikstura zasyczała.
-Pij to - rozkazał.
Blaise posłusznie wykonał polecenie.
To dopiero posłuszny Diabełek. Hihi.
Potem czarnoskóry ślizgon zaczął się zmieniać. Skurczył się co najmniej o głowę i przybrał wygląd kasztanowłosej. Wystraszony spojrzał na swoje dłonie, potem ciało i ochłonął, że nie okazał się Salazar wie czym, bo nigdy nic nie wiadomo, co Granger nosi we włosach.
-Dobra, gdzie jest Potter? - zapytał. - Okej, widzę go. Harry!
Teodor zniknął w najbliższym kącie, by Blaise Gryfek zaczął działać. Dziewczęcym głosem zagadał do Wybrańca, a Nott dziwił się jak Diabeł świetnie potrafi grać.
-Harry, pożyczysz mi pelerynę? Potrzebuję jedną księgę z działu zakazanego, a Pince nie wydała pozwolenia. Ratuj mnie! - mówił płaczliwym tonem,
Potter wzruszył ramionami.
-Jasne, Herm - rzekł i sięgnął do torby. - Trzymaj.
Podał mu czarny i lekki materiał oraz podziękował i szybko zawrócił w stronę, gdzie czekał Teodor.
Widać było po ich minach, że byli z siebie bardzo dumni, że ich plan wypalił. Zabini zatarł ręce w szatańskim stylu,chowając pelerynę do torby, a potem zaczął nagle jęczeć, by eliksir przestał działać.
Odczekali parę minut.
-Chodź po Malfoy'a póki Granger go nie zabiła. - zarządził Nott, gdy Blaise wrócił do swego ciała.
-Albo już potraktowała go Avadą... - mruknął.
Ewentualnie Cruciatusem. Piękniejszy widok. Ale zaraz Malfoy ma żyć!
CZYTASZ
Nie z tego świata || Dramione
Fanfiction"Wojna minęła. Hogwart odbudowano. Wielu uczniów wróciło by dokończyć ostatni rok nauki w szkole, a inni go rozpocząć i trwać aż siedem lat. Draco dalej pozostał tym samym wrednym dupkiem, a Hermiona zmieniła się. Ciągłe kłótnie zmieniły zarówno j...