Gryfonka dość opornie zmierzała z Ginny do dormitorium. Oczywiście Ruda trochę była do tyłu w tematach i zaczęła ją wypytywać o Malfoy'a. "Jak całuje? Jak spędziliście resztę balu?"
-Ginny! Przecież ty tam byłaś!
Rudowłosa machnęła ręką i zacmokała. Wyraźnie szukała jakieś wymówki by mimo wszystko Hermiona opowiedziała jej rzeczy, których ona nie pamiętała.
-Oj tam - mruknęła. - Ale jak usłyszę to od Ciebie to zabrzmi o wiele lepiej. Ja mogę dodać trochę pikanterii...
Kasztanowłosa jęknęła. Malfoy był naprawdę irytujący, ale teraz wiele by oddała żeby jej przyjaciółka choć na chwilę się przymknęła. Dłonią przetarła twarz i westchnęła głęboko.
Postanowiła zaspokoić ciekawość rudej i w skrócie, bez szczegółów, opowiedziała jej Bal i parę innych zajść.
Ginny nie kryła swojego szczęścia.
-W końcu! - wydała z siebie okrzyk radości. - Masz normalnego faceta. Przystojny, niepoprawny romantyk, z reguły cham, ale mający szacunek do kobiet...Dziewczyno, ty to masz szczęście!
Hermiona zrobiła wielkie oczy i po raz kolejny jęknęła. Przysięgła sobie, że jeszcze jedno słowo o jej związku z Malfoy'em usłyszy od jakiejkolwiek osoby...udusi gołymi rękoma.
-Ja z nim nie jestem Gin! - Gryfonka wyraźnie nie kryła oburzenia. - To, że pocałował mnie raz czy dwa, kupił sukienkę i potańczył na balu i wpakował się do łóżka obok mnie...nic nie znaczy!
-Jasne, jasne - zacmokała ruda i wskazała palcem dolną powiekę. - A tu wyjedzie mi czołg.
Kasztanowłosa zacisnęła dłonie w pięści tak mocno, aż pobielały jej kostki. Była zdenerwowana. Zmieniła kurs i teraz to ona zaczęła wypytywać Ginny o Blais'a licząc, że się przymknie. Niestety, ta zaczęła trajkotać więcej i gorzej jak radio. I to wtedy, gdy Hermiona potrzebowała całkowitego spokoju i skupienia.
Jechała do Malfoy'a. Do jego rodziców. Spędzała z nimi święta łącznie z sylwestrem i Nowym Rokiem i nie wiedziała, co dokładnie ma spakować. Sukienkę? O tak. Ubrania z pewnością, ale cały czas wahała się czy nie wyśmieją jej przy pierwszej lepszej okazji. Ale z tego co mówił blondyn to jego rodzice zmienili się diametralnie. Narcyza została miłośniczką mugoli, a Lucjusz znalazł zamiłowanie do muzyki i grywał na instrumentach. Nie wierzyła w to, nie do końca.
Z jednej strony ufała chłopakowi, ale z drugiej wolała sobie rękę uciąć niż zaufać mu bezgranicznie. To byłoby zgubą.
Gdy Ruda poszła się wykąpać, wtedy Hermiona wyjęła swoją mugolska walizkę na zamek i rozłożyła ją na łóżku. Palec przystawiła do dolnej wargi i zaczęła intensywnie się zastanawiać. Po dłuższej chwili wrzuciła do niej trzy ulubione sukienki: krótką czarną za uda, białą na ramiączkach ze zwiewnym dołem i granatową, przylegającą do ciała na długi rękaw i również za udo. Wiedziała, że jedną założy na kolację wigilijną, drugą na sylwestra, ale nie miała bladego pojęcia jaką. Postanowiła nie zawadzać sobie głowy tym i zajęła się pakowaniem kilku ubrań. Bielizna, parę par spodni i podkoszulek jakieś skarpetki i w sumie teraz zastanawiała się czy nie wygrzebała połowy szafy na wyjazd na dwa tygodnie.
Spakowała jeszcze szampon, pierwszy lepszy żel pod prysznic, golarki, szczotkę do włosów, pastę i szczoteczkę do zębów i chyba tyle.
Podstawowe wyposażenie niezależnej kobiety.
Zmęczona wszystkim opadła na łóżku i czekała na wolną łazienkę. Godrykowi dziękowała, że zawsze wszystko trzymała w pokoju i nie musiała czekać na nikogo, by zabrać rzeczy z łazienki.*
Ginny siedziała dłużej niż zazwyczaj, ale wreszcie opuściła pomieszczenie. Weszła do dormitorium ze związanymi włosami owiniętymi ręcznikiem, drugi ręcznik miała opasany wokół jej smukłego ciała, a na nogach miała różowe, puszyste kapcie.
-Co tak długo? - zapytała.
-Miałam swoje przemyślenia, długa kąpiel dobrze mi zrobiła.
Hermiona zwlekła się z łóżka i chwyciła piżamę i teraz to ona poszła okupywać łazienkę.
Woda zalała jej ciało i całkowicie ją odprężyła.
Potrzebowała tego.
CZYTASZ
Nie z tego świata || Dramione
Fanfiction"Wojna minęła. Hogwart odbudowano. Wielu uczniów wróciło by dokończyć ostatni rok nauki w szkole, a inni go rozpocząć i trwać aż siedem lat. Draco dalej pozostał tym samym wrednym dupkiem, a Hermiona zmieniła się. Ciągłe kłótnie zmieniły zarówno j...