87

530 31 0
                                    

Hermiona bezzwłocznie udała sido sypialni Malfoy'a, gdzie była jego sowa. Wzięła z szufladki biurka kawałek pergaminu oraz atrament, a z przybornika wzięła czarne jak noc pióro. Siadła na krześle i zaczęła pisać kolejno litery listu do Harry'ego:

Drogi Harry!Co do Sylwestra...Malfoy się zgodził. Bądź w Malfoy Manor o 19, rodzice Draco jadą do Ministerstwa, więc chata nasza!I żebyś nie był zaskoczony....Jestem z Draco. Tak,tak z Malfoy'em.Długa historia, ale jak się zobaczymy to wszystko ci opowiem!Ginny i Blaise już są z nami, więc jutro dołączasz i świętujemy. Teodor pewnie też będzie, ale nic więcej nie wiem. Tęsknię!Hermiona Granger Przyjaciółka Harry'ego Potter'a (ZAZNACZAM)

Dumna ze swojej krótkiej i zwięzłej treści, zwinęła pergamin w rulonik i wstążką zawiązała go na nóżce sowy.
-Zanieś do Harry'ego Potter'a - powiedziała do zwierzęcia i otworzyła okno.
Stworzenie od razu poczuło powiew świeżego popołudniowego powietrza i ruszyło we wskazanym mu kierunku. Gryfonka spoglądała jak sowa znika za horyzontem.
Myślała o wielu rzeczach naraz.
Zastanawiało ją jak inni ją będą oceniać, gdy dowiedzą się o związku arystokraty....z mugolaczką. Ze zwykłą Gryfonką.,,,
Oderwał ją dotyk silnych ramion obejmujących w talii.
-Tutaj mi uciekłaś - wyszeptał tuż przy jej uchu. - Martwiłem się.
Odwróciła się by móc zarzucić mu ręce szyję i delikatnie musnęła jego usta. W duchu cieszyła się i dziękowała Merlinowi za to, że go miała. Wspierał ją kiedy tego potrzebowała, nie zostawił jej, gdy Ron nie dawał jej żyć. On zawsze był.
-Po co miałabym uciekać? - rzuciła. - Jest mi tu dobrze. Bo jestem z Tobą. Razem.
Uśmiechnął się.
W tym ciemnym i zacienionym pokoju Jego uśmiech wydawał się jeszcze bardziej lśniący niż normalnie, a w oczach pojawiał się ten niebezpieczny błysk w oku.
Hermiona czasami zastanawiała się czy dobrze robi. To, że z nim jest i zna go na razie tyle ile uważała za słuszne, martwiło ją to, że nigdy nie wie do czego może być zdolny śligon.
Jest inteligentny, sprytny, przystojny.
Ale pozory przecież mogą mylić...
-Wysłałaś wiadomość do złotego dziecka? - powiedział ironicznie.
-Tak.
-Teodor będzie za jakieś dwie godziny, bo nudzi mu się w domu.
-Oh. To znaczy, że ja i Ginny na trzech ślizgonów? Bosh. Zwariuję z wami - jęknęła.
-Zwariujesz to ty ze mną, mała - uśmiechnął się i wargami musnął jej czoło. - Chodź przekąsimy coś i obejrzymy film z gołąbeczkami na dole.
-Jak zwykle apodyktyczny - mruknęła. - Ale lubię to w Tobie. Chodź.
Pociągnęła go za rękę, a on szedł za nią jak dziecko za mamą. Draco Malfoy naprawdę się zakochał.

Nie z tego świata || DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz