60

621 33 0
                                    

*

Draco czekał, aż kasztanowłosa Gryfonka zejdzie po schodach. Spojrzał na zegarek.Miała pięć minut, by pojawić się, a on powoli wychodził z siebie, gdy jej nie było. Spuścił głowę i spojrzał na swoje czarne pantofle, który aż błyszczały od nałożonej na nie czarnej pasty.Wtedy usłyszał kroki. Stukot obcasów.Podniósł głowę, a wtedy ujrzał ją...

-Granger... - wyszeptał pod nosem, nie mogąc oderwać od niej wzroku. - Wygląda tak pięknie.

Szła po schodach, a dłońmi podnosiła delikatnie sukienkę, by obcasami nie zahaczyć o krwisty materiał. Usta miała pomalowane na czerwono, na oczach delikatne kreski i rzęsy pociągnięte tuszem. Wyglądało nieziemsko.

-Draco? - zapytała nieśmiało. - Ziemia do Malfoya!

Wtedy on oprzytomniał. Miała wyglądać jak bogini...bo on tego chciał, a ona jednak wyglądała naprawdę ponad nią.

-Wyglądasz pięknie, Granger - nachylił się i szepnął jej do ucha.

Dłonią przejechał po jej policzku, a ją przeszedł dreszcz tak mocny, że aż ugięły się pod nią kolana. Spuściła lekko głowę, tak, by pokazać mu, jak bardzo jak jej się to podobało.

-Eh... wszędzie was szukamy - rozległ się nagle głos Ginny, a Hermiona i Draco odskoczyli od siebie.
-No, Smoku, nie wiedziałem, że ty taki szybki i romantyczny - zawtórował nagle Blaise.

Przyjaciel zgromił go wzrokiem.

-Przemilcz, Diable - syknął. - Przemilcz. Idziemy? - dodał, zwracając się do Hermiony.

Gryfonka skinęła głową, a Ślizgon zaoferował swoje ramię, które dziewczyna pochwyciła niepewnie. Przemierzyli krokiem korytarz, a za nimi szli zaaferowani balem Ginny i Blaise. Gdy tylko przekroczyli próg sali balowe,j jedyne okrzyki, jakie usłyszała kasztanowłosa, były bardzo miłe.

-To Hermiona Granger? Z Malfoyem?! - krzyczała jakaś dziewczyna. - Ta to ma szczęście. Wygląda przepięknie.

Gryfonka uśmiechnęła się nieśmiało.

-Ta szlama z moim Dracusiem? - do jej uszu dobiegł głos Pansy. Zignorowała go.

Nie da sobie popsuć humoru gadaniem jakiejś zołzy. Malfoy również usłyszał te słowa Ślizgonki i zagotował się w sobie, ale dał sobie spokój, nie chcąc robić afery.

-Nie przejmuj się, później w pokoju wspólnym to załatwię - powiedział szeptem, a dziewczyna skinęła. - Baw się razem ze mną. To ma być idealna noc.
-Będzie - odpowiedziała mu Hermiona. - Musi być.

Nie z tego świata || DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz