111

494 28 0
                                    

***

Draco właśnie gasił papierosa i zaczerpnął świeżego powietrza i wtedy ognista wiadomość znalazła się w jego rękach. Otworzył ją.
"Naprawdę nabawisz się czegoś przy tym paleniu w oknie. Pansy czekała u nas pod dormitorium, stwierdziła że będziesz jej i powiedziałam jej by próbowała szczęścia. Obiecuje na Merlina, że ją skrzywdzę jak tak dalej pójdzie. Całuję. Dobranoc."

Hermiona xoxo-Parkinson! - krzyknął Draco wychodząc nagle z pokoju. Czarnowłosa siedziała na kanapie, a na ton głosu blondyna podniosła się.-Co jest, misiu pysiu? - zaświergotała. -Jeszcze raz tak mnie nazwiesz, a Hermiona naprawdę Ci przypierdoli, po drugie weź się wreszcie od nas odpierdol i nas nie nachodź! Wezmę z nią ślub za pół roku czy ci się to podoba czy nie! Po tych słowach zostawił ślizgonkę w salonie, a sam wrócił do swojego pokoju. Blaise siedział u siebie na łóżku, a Teodor już zdążył opuścić łazienkę i oboje śmiali się z tego, że Parkinson znów dostała "zjebę"-Ty jesteś niekulturalny Smoku. Zwłaszcza dla kobiet. I nerwowy - podsumował Blaise.-Wyjątkowo dla jedej jest kulturalny i do rany przyłóż. Ale do mopsicy to niech ją ręka boska chroni. Gdyby kobietą nie była sam bym jej za głupotę przypierdolił. -Nie nerwuj się stary. Masz Granger i tego się trzymaj - poklepał go po ramieniu Nott.-Ta. Mam ją i to najważniejsze - powiedział sam do siebie Malfoy i poszedł do łazienki wziąć prysznic. Po szybkim orzeźwieniu narzucił tylko bokserki i legnął się do łóżka. Slazar usilnie próbował wpakować się do łózka wraz z właścicielem i po dłuższych próbach udało mu się. Położył się obok niego, liznął go w dłoń, ziewnął i zasnął.

Nie z tego świata || DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz