33

682 36 0
                                    

W jednej chwili widziała pędzącego Malfoy'a a w drugiej zbliżający się do niej tłuczek z niemałą prędkością. Zero drogi ucieczki.
Zamknęła oczy gotowa na niesamowity ból.
Usłyszała pyknięcie. Otworzył oczy i zobaczyła przed sobą siedzącego na miotle blondyna. W dłoni trzymał pałkę, pałkarzy, którą zabrał od Flint'a i odbił tłuczka w drugą stronę boiska.
Ten jednak z powrotem zawrócił i leciał na kasztanowłosą Gryfonkę. Malfoy po raz kolejny odbił tłuczka. I tak parę razy.
-Nott, znajdź tego kto to czaruje! - krzyknął do bruneta. - Przerwij to do cholery!
Teodor śmignął wśród uczniów na trybunach, a potem po zawodnikach. Zauważył rudzielca, który mamrotał coś pod nosem.
To niemożliwe, że to Weasley. Za tępy jest na takie zaklęcia.
Ale zaryzykował i podleciał do niego i szturchnął go.
-Wealsey przestań czarować tłuczka, bo cię ja zaczaruję i nie wyjdziesz już z trumny - powiedział groźnie Nott, a Ron zrobił wielkie oczy.
-Nie groź mi! Pójdę do McGonagall! Zobaczysz! - krzyczał rozjuszony.
Ślizgon w odpowiedzi zaczął się śmiać.
-Leć, poskarż się. Tylko ciekawe co powiedzą, że zaczarowałeś tłuczek, by zlikwidować Granger - rzekł poważnie, a rudy poczerwieniał jeszcze bardziej.
Zaczął krzyczeć, że Nott nie ma dowodów, że on jest niewinny i co to on nie zrobi. Teo pomachał niedowierzająco głową i spojrzał na Malfoy'a, który właśnie wylądował i zabierał Hermionę w bezpieczne miejsce. Za nimi wlókł się Diabeł z Rudą i parę innych ślizgonek.
Postanowił również wylądować i podążył za przyjaciółmi.

Nie z tego świata || DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz